Przejdź do głównej zawartości

Znajdź mi męża, znajdź mi żonę



Lubicie książki pisane w duecie?

Kiedyś z dużym dystansem podchodziłam do takich pozycji. Nie wiem czy dużo straciłam, wiem jednak, że trzeba spróbować i dopiero wtedy wyrażać swoją opinię.

Duet Magdalena Witkiewicz & Alek Rogoziński na pewno znacie, a jeżeli nie znacie polecam Wam zapoznanie się z twórczością autorów. Mnie osobiście szczęśliwe zakończenia od których specjalistką jest Magdalena i humor Alka bardzo odpowiadają. Bajki dla dorosłych? Kto nie lubi oderwać się od rzeczywistości, która coraz częściej dobija człowieka, rzuca kłody pod nogi... pośmiać się, wzruszyć i po prostu dobrze bawić podczas lektury. 

"Biuro M." to druga wspólna powieść autorów. 

Basia, dziewczyna po przejściach- trzech narzeczonych o imieniu Michał, których odbiła jej "przyjaciółka" z którą zna się od dzieciństwa. Bohaterka nosi okropne ubrania, które mają ją uchronić przed zainteresowaniem płci przeciwnej. Po zmarłej sąsiadce dostaje w spadku kota, na którego niestety ale uczulony jest jej ojciec. Barbara podejmuje decyzję i wraz z Puszysławem wyprowadza się do Miasteczka, tam ma zaopiekować się mieszkaniem ciotki. Chcąc uniknąć zbędnych pytań matki, kłamie, że znalazła pracę. Oznacza to nic innego jak odcięcie dopływu gotówki. Znajduje zatrudnienie w biurze matrymonialnym prowadzonym przez szefową z piekła rodem ( na nią pracownicy przy pomocy zielarza znajdują cudowny sposób).

Jacek- przystojny młody mężczyzna, który nie może sobie poradzić w żadnej firmie, do jakiej kieruje go pani z Urzędu Pracy. W każdym miejscu jego zatrudnienia mają miejsce katastrofy, których głównym udziałowcem jest nie kto inny jak Jacek. Nie tylko pracę zmienia jak skarpetki, podobnie dzieje się w jego życiu uczuciowym. Kobieta jest, za chwilę jej nie ma.

Co będzie się działo w życiu bohaterów, czy mimo trybu życia jaki prowadzą, ich przekonań, połączą się w parę z tym jedynym, czekającym na nich idealnym partnerem?

Co ciekawego może dziać się w biurze matrymonialnym. Nuda, nuda, nuda. Zdesperowani ludzie, którzy za wszelką cenę chcą odnaleźć swoją druga połówkę. Nie takie atrakcje zapewnili swoim bohaterom Alek i Magdalena. 

W "Biurze M." dzieje się, oj dzieje. Lektura zapewnia niekontrolowane wybuchy śmiechu, momenty wzruszenia, ociera się o akcje rodem z kryminału. Mamy też kilku innych specyficznych bohaterów, którzy fundują świetną zabawę podczas czytania.

Książkę zaczęłam czytać późnym wieczorem, oderwać się nie mogłam, ale wzrok się zbuntował i o poranku dokończyłam lekturę. Jedyny mój zarzut do autorów jest taki, że za szybko się skończyło. Mam nadzieję, że nie będą kazali długo czekać na kolejną wspólną powieść :) Alek, Magdalena wielkie dzięki za to co robicie :)

Ktoś może powiedzieć, że na kartach powieści pojawiają się niewiarygodne, oderwane od rzeczywistości rzeczy, sytuacje. Śmieszy mnie trochę taki zarzut w stronę autora/ autorów ( nie pamiętam gdzie taki komentarz widziałam i czyich powieści on dotyczył).  Czy nie o to chodzi, żeby przenieść się do miejsc, gdzie rzeczywistość odbiega od świata, który nas otacza? Zostawić problemy, bolączki i przeżywać z bohaterami nawet najbardziej niewiarygodne przygody...śmiać się i płakać z powodów innych niż te które nas bezpośrednio dotyczą. 

Ja takie realia przyjmuję z czystą przyjemnością, świetnie się bawię i nie zwracam uwagi na to, że jakaś rzecz/ wydarzenie jest mało prawdopodobne do realizacji w realu. Kto wie, czy za dwadzieścia lat takie rzeczy nie będą się działy naprawdę. 

"Biuro M." jak dla mnie rewelacja. Nie mam się do czego przyczepić. Jedyne co mogę zrobić, to polecić Wam do przeczytania.

Wydawnictwu Filia dziękuję za egzemplarz recenzencki, Magdalenie Witkiewicz i Alkowi Rogozińskiemu za cudowną lekturę :) Piszcie jak najwięcej!

Komentarze