tag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post4865181850661388779..comments2023-06-18T18:00:31.700+02:00Comments on Antyterrorystka : Tata przy porodzie.Antyterrorystkahttp://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comBlogger53125tag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-89470530301778923292015-10-28T22:36:06.762+01:002015-10-28T22:36:06.762+01:00Racja. U nas bylo smiesznie,bo i maz chcial i ja c...Racja. U nas bylo smiesznie,bo i maz chcial i ja chcialam a w koncu tak mi sie fajnie rodzilo i dosc szybko,skupilam sie na skurczach,badaniach itp,ze zapomnialam w tym wszystkimdo niego zadzwonic-akurat byl w pracy i mial dojechac na porod-i napisalam mu smsa jak juz syn byl na swiecie ;) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-6523321085627499182015-03-16T20:56:27.419+01:002015-03-16T20:56:27.419+01:00Wg mnie to, że faceci nie chodzą w ciąży i nie rod...Wg mnie to, że faceci nie chodzą w ciąży i nie rodzą dzieci to nie jest ich szczęście. Wręcz przeciwnie.<br />Nie mają tego szczęścia i możliwości poczucia, jak to jest, jak dzidzius kopie, nawet po żebrach, jak się rodzi. Nawet jeśli to boli, no bo boli, to i tak to jest cud :) Oni tego cudu nie zaznają :)<br /><br />U nas przy obu porodach mąż został na korytarzu. Nie zmuszałam, choć za pierwszym razem chciałam, żeby był ze mną. Już po wszystkim to jednak nawet się cieszyłam, że jednak został na korytarzu w tym końcowym momencie (fazę skurczów spędziliśmy razem); bez niego umiałam się bardziej skupić, on by mnie rozpraszał.Magdahttp://logomama.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-71634243989552121402015-03-06T19:56:33.138+01:002015-03-06T19:56:33.138+01:00Świetne podejście :)Świetne podejście :)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-61456038034794705962015-03-06T18:13:56.487+01:002015-03-06T18:13:56.487+01:00Mój mąż od początku deklarował, że chce, nawet na ...Mój mąż od początku deklarował, że chce, nawet na szkołę rodzenia ze mną ganiał. Ja tez deklarowałam, że chce. Daliśmy sobie jednak nawzajem furtki. Jak on w ostatnim momencie wymięknie i powie, że jednak nie to ja nie strzelam focha. Jak ja jednak powiem mu, że lepiej jak by wyszedł to on nie strzela focha. I gitarka. Furtki nie były użyte. Do drugiego porodu pojechał ze mną bo chciał, choć każdemu, kto wie o co chodzi powtarza, że zanim poszedł ze mną na poród myślał, że to asystowanie przy zabijaniu świniaka będzie dla niego najgorszym przeżyciem, jednak po porodzie zmienił zdanie. Joannahttp://ed.bexlab.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-39251475194652815292015-03-06T08:10:12.355+01:002015-03-06T08:10:12.355+01:00mój mąż był ze mna przy porodzie, bo chciał i nie ...mój mąż był ze mna przy porodzie, bo chciał i nie zemdlał był bardzo dumny , dzielnie mnie wspierał , dużo pomógł :) http://soundlymalinkaa.blogspot.com/BubusioweLovehttps://www.blogger.com/profile/08523826394580482317noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-23664420168518584152015-03-05T11:29:17.754+01:002015-03-05T11:29:17.754+01:00Najważniejsze, że dwie strony tego chciały. Najgor...Najważniejsze, że dwie strony tego chciały. Najgorsze według mnie jest zmuszanie mężczyzny jeżeli on nie czuje się na siłach.Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-8486336961252539932015-03-05T11:25:40.388+01:002015-03-05T11:25:40.388+01:00Ja też nie chciałam partnera przy porodzie. On też...Ja też nie chciałam partnera przy porodzie. On też za bardzo nie chciał :) Gdyby chciała nie wiem w sumie jakby to wygladało z mojej strony ;)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-2414961424277857362015-03-05T10:06:45.642+01:002015-03-05T10:06:45.642+01:00A ja odmiennie od większości społeczeństwa nie pra...A ja odmiennie od większości społeczeństwa nie pragnęłam by mąż towarzyszył mi przy porodzie. On jedak nie wyobrazał sobie by miało go przy mnie nie być w tak ważnym momencie...chciał być przy mnie, wspierać, koniec i kropka. Przyzwyczaiłam się do tej myśli i nawet się z tego cieszyłam. Towarzyszył mi na każdej wizycie ginekologiczej. Później na porodówce trzymał za rękę...wszystko pieknie...do momentu gdy nie zapadła decyzją, że będę rodzić na sali operacyjnej (skrajny wcześniak - 28tc), pomógł mi przejść na łóżko do porodowu, zawiózł na salę i wtedy nastąpiła scena jak z filmu - drzwi się otwierają, wieżdżam ja, drzwi się zamykają mężowi przed nosem. Na sale operacyjną wstępu nie mają osoby postronne, mimo, iż rodziłam naturalne. Strasznie mi z tym było cieżko! Myślę, że facet sam powinien wiedzieć czy chce uczestniczyć w takim wydarzeniu czy też nie!!Eva Cavahttps://www.blogger.com/profile/08708061263615403441noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-57566613017082391092015-03-05T10:03:38.739+01:002015-03-05T10:03:38.739+01:00Ja należę do grupy kobiet, których partner uczestn...Ja należę do grupy kobiet, których partner uczestniczył przy porodzie. Pierwszy widział główkę Aluni. Nie wyobrażam sobie tego inaczej. M też nie. Jak będzie drugi raz ..to na 100% Tata będzie z nami :)Mama Aguniahttps://www.blogger.com/profile/13308496409374505854noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-35855831674319775302015-03-04T08:35:24.865+01:002015-03-04T08:35:24.865+01:00Jak nie zapomnę to Ci przypomnę :)Jak nie zapomnę to Ci przypomnę :)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-31105386809749069412015-03-04T06:17:52.642+01:002015-03-04T06:17:52.642+01:00Mój ginekolog niestety nie dał mi takich złotych r...Mój ginekolog niestety nie dał mi takich złotych ras. Przypomnij mi o tym, gdybym kiedyś była w ciąży, ok? :) Naslonecznej.blogspot.com Dariahttps://www.blogger.com/profile/04305367261554561003noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-52661553449469525082015-03-03T20:06:38.860+01:002015-03-03T20:06:38.860+01:00A mnie by to rozbawiło, gdyby mój mąż przy porodzi...A mnie by to rozbawiło, gdyby mój mąż przy porodzie zemdlał :D Nie no żartuję :) Nie wiem co bym zrobiła :DMilenahttps://www.blogger.com/profile/13060489702757397573noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-10377697229469758622015-03-03T17:40:25.727+01:002015-03-03T17:40:25.727+01:00Zachowań z drugiego akapitu Twojego komentarza rów...Zachowań z drugiego akapitu Twojego komentarza również nie potrafię zrozumieć. Kara? Za co? Za to, że za chwilę na świecie pojawi się wyczekane, upragnione dziecko?Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-44314861396845926032015-03-03T17:39:47.019+01:002015-03-03T17:39:47.019+01:00Fajne podejście :) Ja nie wiem czy dałabym radę by...Fajne podejście :) Ja nie wiem czy dałabym radę być przy czyimś porodzie. Podziwiam Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-63005665996403948152015-03-03T17:38:16.241+01:002015-03-03T17:38:16.241+01:00Dokładnie plany można sobie między bajki włożyć;) ...Dokładnie plany można sobie między bajki włożyć;) Co ma być to będzie...ja wierzę, że dla każdego z nas jest z góry założony plan ;)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-30081549587406935652015-03-03T16:13:09.345+01:002015-03-03T16:13:09.345+01:00Ja bardzo chciałam, żeby mąż był przy mnie. Nie z ...Ja bardzo chciałam, żeby mąż był przy mnie. Nie z powodu złośliwości typu "zrobiłeś i myślisz, że będę się sama męczyć?". Ja po prostu bałam się i nie wierzyłam, że dam radę bez niego. Jego wsparcie zawsze jest nieocenione. On nie chciał, ale powiedział, że będzie. Nie utrzymywałam, że będzie musiał być cały poród ze mną, ale chociaż na tyle blisko, żebym go mogła zawołać. Ale plany planami a życie życiem. Nie zdążył dojechać na poród. Dziś się z tego cieszę. Po co miał mnie widzieć całą zapłakaną i roztrzęsioną? Widział za to naszego synka po porodzie co mi nie było dane. <br />I tak mi się wydaje, że tak to już jest. My sobie możemy planować, a życie to zweryfikuje. Trzeba pozostać elastycznym.Wcześniak i co dalejhttp://wczesniakicodalej.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-34062732043744766192015-03-03T14:21:22.250+01:002015-03-03T14:21:22.250+01:00Tak jeśli ma na to siłę to wiem z opowiadań, że na...Tak jeśli ma na to siłę to wiem z opowiadań, że na prawdę mężczyzna pomógł. Jednak jak jest zaciągnięty na siłę i tylko nerwów dodaje, albo mdleje to moim zdaniem bez sensu :)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-41009744311727733462015-03-03T14:19:50.253+01:002015-03-03T14:19:50.253+01:00Dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego :)Dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego :)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-73873554801851310032015-03-03T14:19:12.541+01:002015-03-03T14:19:12.541+01:00To miał Chłopak hardcorowe przeżycia :) Tylko pogr...To miał Chłopak hardcorowe przeżycia :) Tylko pogratulować wytrwałości i opanowania :)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-41279186687315892522015-03-03T14:18:11.871+01:002015-03-03T14:18:11.871+01:00I tak można :)I tak można :)Antyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-87807576032020669022015-03-03T12:33:31.752+01:002015-03-03T12:33:31.752+01:00Jedni chcą rodzić razem inni oddzielnie ale poco ...Jedni chcą rodzić razem inni oddzielnie ale poco ta cała afera . Dzieci muszą się rodzić ,żeby rodzice mieli wysoką emeryturę.Życzę wszystkiego dobrego . Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-36824450078420469452015-03-03T12:06:12.455+01:002015-03-03T12:06:12.455+01:00A ja bardzo chciałam mieć swojego męża przy porodz...A ja bardzo chciałam mieć swojego męża przy porodzie. Żeby po prostu był przy mnie, był obok, potrzymał za rękę, żeby mówił do mnie, że dam radę... wziął urlop żeby być przy mnie. No ale cóż...Hance było wygodnie w brzuszku i urodziła się po terminie, akurat kiedy mój mąż wrócił do pracy. Strasznie się stresował gdy był na służbie, a ja rodziłam...miał być poród naturalny, ale wyszło jak wyszło, była cesarka. Uważam, że obecność partnera przy porodzie jest nieoceniona. Ktoś bliski czuwa nad kobietą, wspiera i dodaje siły. Milenahttps://www.blogger.com/profile/13060489702757397573noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-79197355090668299462015-03-03T10:01:17.878+01:002015-03-03T10:01:17.878+01:00Pamiętam poród mojej przyjaciółki - wygoniła facet...Pamiętam poród mojej przyjaciółki - wygoniła faceta ze szpitala i kazała mu przywieźć do szpitala swoją mamę. Oczywiście on już nie miał wstępu na porodówkę ;)Introversjahttp://introversja.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-23534605608724540172015-03-03T09:32:30.121+01:002015-03-03T09:32:30.121+01:00Nie,na siłę go nie ciągnęłam,to by nie miało sensu...Nie,na siłę go nie ciągnęłam,to by nie miało sensu.Był bo chciał :) A musiał potem słuchać darcia nie tylko mojego,ale tak się złożyło że dwie inne panie w międzyczasie urodziły i choć mieliśmy osobną salę to było widać i słychać,tak że przeżycia to on miał ;) Myślę że nałóg Ci nie grozi,więc spokojnie ;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05761112787021693959noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6550272120414377364.post-36534414773095091402015-03-03T08:43:43.013+01:002015-03-03T08:43:43.013+01:00Niestety nie każdy ma takie predyspozycje żeby ucz...Niestety nie każdy ma takie predyspozycje żeby uczestniczyć w akcji porodowej :) Mi ginekolog podpowiedział jak lepiej się oddycha:) Głowę trzeba przekręcać na lewą stronę...nie wierzyłam mu na początku, ale spróbowałam i rzeczywiście łatwiej to szło :) a później leżąc na stole nie musiałam na to zwracać uwagiAntyterrorystkahttps://www.blogger.com/profile/16839231615938847015noreply@blogger.com