Przejdź do głównej zawartości

"Świat bez kobiet" A. Graff


Kobiety- istoty, bez których świat zwyczajnie by nie istniał. To one wydają na świat nowych ludzi. Niestety w wielu krajach, kulturach są spychane na margines życia społecznego lub są z niego wykluczane. Wielu mężczyzn nie liczy się z ich zdaniem, twierdząc, że najważniejsza rola jaką pełnią to rola matki i pani domu.

Jak wiadomo są na świecie różne osoby, jedna dostosuje się do "obowiązujących norm", ponieważ takie ma przekonania, tak ją wychowano. Druga tupnie nogą, zbuntuje się i będzie żyć po swojemu- albo sama, albo z mężczyzną, który będzie podzielał jej poglądy.

Na przestrzeni lat kobiety walczyły o swoje prawa ( niestety nadal muszą to robić). Wydawać by się mogło, że oczywiste jest to, że kobieta ma prawo uczestniczyć w życiu społecznym na równi z mężczyzną. Rzeczywistość jest niestety inna. 

Punktem pierwszym jest praca. Tak zwane męskie zawody- jest wiele kobiet mających predyspozycje do ich wykonywania. Wiem, że zdarzają się wyjątki, ale w większości przypadków, albo kobieta musi się podwójnie wykazać, albo jest odrzucana na starcie. 

Kolejny "problem" według wielu pracodawców, to posiadanie / chęć posiadania dziecka. Sama osobiście słyszałam, że nie jestem odpowiednią kandydatką na jakieś stanowisko, ponieważ mam małe dziecko, które będzie chorowało. Córka moja chorowała sporo, zanim poszła do przedszkola...później nie było lepiej.

Trafiłam jednak na mądrą Szefową, która na starcie powiedziała, że jest świadoma tego, że mam małe dziecko, które będzie chorować. Kazała mi się tym nie przejmować. Tym samym pozwoliła mi ponownie uwierzyć w ludzi, podniosła moje poczucie własnej wartości i po 5 latach przerwy w karierze zawodowej wróciłam na pole bitwy ;)

Po tygodniu od momentu rozpoczęcia pracy Młoda zachorowała. Nie poszłam na zwolnienie  ( mogłam z niego skorzystać). Mój mąż i mama podzielili się opieką. 

Od lat pielęgnowany pogląd, że rolą pań jest tylko dbanie o dzieci i dom, przekazywany z pokolenia na pokolenie robi ogromną krzywdę nie tylko kobietom. Mężczyźni wychowywani w takim przekonaniu  ( oczywiście nie wszyscy) zamiast zrozumieć potrzeby swoich partnerek, córek i zmienić nastawienie, pomóc im żyć tak jak chcą,  będą dalej powielać utarte schematy. Tym samym zrobią krzywdę także sobie. Kobiety bowiem przejrzały na oczy i kolejne pokolenia będą żyć inaczej niż ich rodzice, dziadkowie... Nie jest już tak ważne co ludzie powiedzą ;) 

Dziewczyna, która nie ma zamiaru zakładać rodziny jest pod obstrzałem. Nikogo nie dziwi mężczyzna żyjący samotnie- nie znalazł odpowiedniej osoby i temat się ucina. Kobieta setki razy słyszy pytania dotyczące tego, kiedy się ustatkuje, kiedy urodzi dzieci, że już czas. Jak już urodzi, sypią się pytania, kiedy drugi potomek itd. 

Dużą rolę ma w tym również religia, która w połączeniu z polityką robi wiele złego w temacie.

Mogłabym pisać i pisać na ten temat, ale za chwilę zaśniecie i nie dobrniecie do końca. Po dość długim wstępie przejdę więc do książki.

"Świat bez kobiet" Agnieszki Graff powstał dwadzieścia lat temu ( obecnie książka została nieco uzupełniona) . Wiele się od tej pory zmieniło, lecz problem równości płci nadal pozostał. O naszym ciele decydują mężczyźni ( sprawa aborcji), o miejscu w hierarchii również decydują mężczyźni. To my jesteśmy winne gwałtom , poprzez prowokowanie zachowaniem i ubiorem. Przykładów można podać setki. 

Autorka w swojej książce porusza tematy od lat nurtujące kobiety. pokazuje historię feminizmu nie tylko w Polsce ale i na świecie. Mówi o sprawach  i problemach żeńskiej części społeczeństwa w sposób mądry, bez moralizowania. Porusza tematy, które ktoś skutecznie chciał wyciszać, zamiatać pod przysłowiowy dywan. Kobiety są pozbawiane prawa decydowania o własnym ciele, życiu. Nie wszystkie mają dostęp do wielu aspektów codzienności - pracy, opieki medycznej. Zawsze znajduje się ktoś, kto będzie decydował za nie w jakiejś dziedzinie. 

Książkę gorąco polecam każdej kobiecie ( mężczyznom również) . Wiele razy, czytany tekst podniósł mi ciśnienie, ale to nie wina autorki. Winni są ci, którzy za tym wszystkim stoją. Sporo jest odniesień do polityki i kościoła, ale bez tego ciężko byłoby dobrze zrozumieć temat. 

Lektura otwiera oczy, pozwala wiele spraw przemyśleć i zmienić tok myślenia. 

Komentarze