Przejdź do głównej zawartości

Gdzie czai się "Zło"?


Zło towarzyszy człowiekowi od zawsze. Pojawia się pod różnymi postaciami, raz niszczy mniej, raz więcej...
W bajkach zawsze przegrywa, dobro staje na podium i pozwala na wiarę w lepsze jutro.
Czy tak samo jest w życiu?
Tomasz Mauer, młody adwokat z Warszawy, razem z rodziną przenosi się do rodzinnego miasteczka swojej żony. Powodem są zajścia z przeszłości, chęć odcięcia się od starego życia i rozpoczęcia wszystkiego od nowa.

Co złego może go spotkać w małym miasteczku?

Autorzy Mariusz Zielke i Artur Nowak w książce "Zło" zadbali o to, żeby nowa rzeczywistość nie była zbyt różowa.

Mauer zajmuje się sprawami swoich klientów, prowadzi spokojne życie rodzinne. Przychodzi jednak moment, sprawa Janka Wiśnika- pacjenta szpitala psychiatrycznego, która porusza lawinę. 

Jeden z klientów Tomasza, Szymura- pan i władca miasteczka, prosi o pomoc w wyciągnięciu przyjaciela ze szpitala. Adwokat po wstępnym rozpoznaniu, postanawia pomóc. Nie wie ile będzie go to kosztowało.

Przy okazji wychodzą na jaw makabryczne fakty z przeszłości. Razem z bohaterem poznajemy tajemnice i legendy dotyczące mieszkańców Mirowa. W świetle odkryć, każdemu można coś zarzucić, każdego można posądzić o zbrodnie. 

Jak to w małych miastach bywa- są układy i układziki. Również one zostają wyciągnięte na światło dzienne. Czy przyjaciel naprawdę jest przyjacielem?

Poznając miejsce akcji, przeszłość bohaterów, skaczemy z jednej otchłani zła w drugą. 

Tytułowe "Zło" to nie tylko zbrodnia, to również ludzkie słabości, uzależnienia, ułomności, gorsze chwile... Jednorazowe wyskoki, źle podjęte decyzje, które mają niekiedy tragiczny finał.
To również opowieść o ludzkiej, jakże skomplikowanej psychice, o odgrywaniu ról, osądzaniu po pozorach. 

Nie zawsze najbliższa osoba, znajomy, ma wobec nas dobre intencje, a ten, którego skreślamy- nie do końca musi być tym najgorszym ogniwem.
Idealny kamuflaż, odgrywanie ról, dość często sprawiają, że gubimy się we wszystkim co się wokół nas dzieje. Zły osąd sytuacji, chwila słabości i podejmujemy krok, który sprawia, że stajemy się bohaterami gry. Gry, którą prowadzi morderca....

"Zło" to mieszanka wybuchowa. Autorzy naprowadzają czytelnika na "odpowiedni" trop. Już myśli, że wie, kto pociąga za sznurki, kto jest winny wszystkiemu co się wydarzyło...by za chwilę być w punkcie wyjścia. Byłoby zbyt nudno, gdyby wszystko zostało podane na tacy. Umiejętnie serwują nowe fakty, powroty do przeszłości, które wiele wnoszą do rozwiązania zagadki, ale również zbijają z tropu i zachęcają do dalszej lektury w celu poznania prawdy.

"Zmuszają" również do przemyśleń, do odpowiedzi na pytanie "Czy zło wygra"? Tego oczywiście Wam nie powiem, musicie przekonać się sami ;)
Książkę w skali od 1-10 oceniam na 11. Była to świetna lektura, czekam na więcej.


Kudłaty czytelnik, też wybiera "Zło"

Komentarze