Tegoroczna jesień przyniosła wiele ciekawych premier książkowych. Natasza Socha oprócz "Apteki marzeń" puściła w świat również "Zulę w szkole czarownic".
Książka dla dzieci opowiadająca o dalszych losach dziewczynki, która posiada magiczne moce.
O pierwszej części pisałam w tym poście (klik). Czy i tym razem lektura okazała się dobra?
Zanim przejdę do szczegółów powiem jeszcze, że Zula była główną bohaterką akcji #głosksiążki organizowanej przez Szufladopółkę. Zabierałyśmy ją z Młodą na spacery i czytałam na głos siedząc na ławeczce. Kilka osób słuchało z zaciekawieniem :)
Kolejna część przygód Zuli, jej ciotek, babci oraz przyjaciół spodobała się nie tylko najmłodszym odbiorcom. Podobnie jak w przypadku pierwszej książki, ja sama z przyjemnością przeniosłam się do świata czarów.
Ciotki Hela i Mela, używając małego podstępu przekonują mamę Zuli, która nadal przebywa w Afryce i jest przeciwniczką tajemnych mocy, żeby wyraziła zgodę na podróż córki do Pustkowia. W tym miejscu znajduje się szkoła, którą prowadzi babcia dziewczynki- Wielka Czarownica Lilianna.
Zula spędza tam dłuższy czas, co w prawdziwym świecie zajmuje tylko kilka dni. W tym czasie uczy się latać, robić mikstury z ziół, znikać. Poznaje też Matyldę, która tak jak główna bohaterka przybyła do szkoły w celu poznania tajników magii. Również mama Matyldy jest sceptycznie nastawiona do zdolności córki.
Pewnego dnia Matylda znika...nieuniknione jest sprowadzenie Honoraty, która musi pomóc w odnalezieniu swojego dziecka. Zula zdana tylko na siebie i kameleona wyrusza wraz z nią na poszukiwania. Ma wtedy okazję na wykorzystanie wszystkiego, czego nauczyła się w ostatnich dniach.
Równolegle Hela i Mela oraz Kajtek i Maks walczą z burmistrzem, który chce zniszczyć magiczną polanę. Fundują robotnikom oraz samemu zarządcy miasteczka nietypowe atrakcje.
Oprócz magii znajdziecie też codzienne problemy dzieci, ich emocje, przeżycia i przewrażliwioną na punkcie chorób i zarazków mamę ;)
Oprócz magii znajdziecie też codzienne problemy dzieci, ich emocje, przeżycia i przewrażliwioną na punkcie chorób i zarazków mamę ;)
Jeżeli zastanawiacie się na prezentami dla swoich dzieci- z czystym sumieniem polecam Wam książki o przygodach małej czarodziejki. Magia, humor, ale i codzienne- realne sytuacje z pewnością spodobają się najmłodszym. Sami również możecie zerknąć i przenieść się do świata, który podobno istnieje tylko w bajkach :)
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia.
Komentarze
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane