Przejdź do głównej zawartości

Raz w roku robię wyjątek!






Morza szum, ptaków śpiew i...
cudowna ekipa blogerów i pisarzy, która spotkała się w Zatoka Sztuki w Sopocie na corocznej imprezie miłośników słowa pisanego A może nad morze z książką.

Na spotkania blogerskie nie jeżdżę, jednak dla takich emocji, wrażeń i świetnych znajomości, raz w roku robię wyjątek, pakuję familię i jedziemy do Trójmiasta.
Gdybym miała opisać wszystko, dnia by nie wystarczyło. Większości nie da opisać się słowami, to po prostu trzeba przeżyć.

Rok temu, pierwszy raz zagościłam wśród ( w większości) znającej się społeczności. Zostałam bardzo ciepło przyjęta. W tym roku... kurczę to było piękne. Najbardziej zaskoczyły mnie dziewczyny, które pamiętały, że moje dziecię lubi zakładki, że rok wcześniej zbierałam je dla niej:)

Ktoś może powiedzieć, że to nic takiego, dla mnie znaczy wiele!

Cudownie jest spotkać się ponownie, nawiązać nowe znajomości. 

Aleksandra Zuzia i Alan zorganizowali rewelacyjne spotkania. Wielkie ukłony dla Was za świetną robotę!
Bookfa i Beata przygotowały integracyjny quiz, który przerósł uczestników :) Stopień trudności oceniam na bardzo wysoki. Nie przeszkadzało to jednak w świetnej zabawie i wspomnianej integracji. Wiadomo, że nic tak nie łączy ludzi jak wspólne kombinowanie.

Z okazji piątej edycji imprezy, dziewczyny w nocy piekły tort. Wyszedł rewelacyjny- zjadłam dwa kawałki. Wiadomo, że na wakacjach słodycze nie szkodzą.

Były rozmowy, dużo świetnych rozmów, loterie, wymiana książkowa oraz zbiórka książek dla szpitala.

Fotobudka i zdjęcia w niej robione cieszyły się dużym zainteresowaniem uczestników.

Co ja będę dużo pisać- było cudnie- sami zobaczcie jak było











































Jak wiadomo na tego typu spotkaniach są również prezenty



a to wszystko dzięki Sponsorom



Jeżeli myślicie, że to koniec atrakcji, to bardzo się mylicie:)

Przed spotkaniem, na sopockiej plaży odbyło się głośne czytanie w ramach akcji Woluminy. Głos książki zorganizowane przez Zuzannę z bloga Szufladopółka. Ja działam już jako Superbohater czytając na głos- Was również zachęcam, świetne doświadczenie!




















W Sopocie porządnie naładowałam akumulatory i już nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu :)

Część zdjęć jest mojego autorstwa, reszta podkradziona Anita Scharmach i Karol Kłos.

Komentarze