Każdy z nas ma jakieś problemy, szuka sposobów, żeby sobie z nimi poradzić. Niekiedy błądzi po omacku, czasami dostaje gotowe rozwiązania, ale nie zawsze z nich korzysta. Wydaje mi się, że nie ma jednej idealnej recepty na szczęście... może jednak się mylę?
Bohaterki najnowszej powieści Doroty Schrammek, również borykają się ze swoimi życiowymi trudnościami. Każda skrywa jakiś sekret, próbuje trafić na proste, życiowe ścieżki.
Bożena, która ma wiecznie zaciśnięte usta, Natalia- chętnie wchodząca z integrację z ludźmi, ale nie ze swoim mężem, Majka- właścicielka hotelu, która chce popełnić samobójstwo oraz Alicja- fotograf, która dużo wie o innych. Wszystkie kobiety spotykają się w prowadzonym przez Majkę hotelu w Wałczu.
Kobiety do miasta sprowadzają obowiązki służbowe. Niekoniecznie sprawia im to przyjemność. Chcąc nie chcą spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Poznają się wzajemnie, przeżywają przygody, które mają duży wpływ na ich gromadzone od dłuższego czasu emocje.
Natalia, nie rozmawiająca ze swoim mężem, w nocnej szafce przechowuje pozew rozwodowy. Bożena przed wyjazdem prosi matkę o pobyt w jej domu, o kontrolę męża, który ma idealnie wykonać założony przez nią plan. Majka robiąc dobrą minę do złej gry nie potrafi poradzić sobie z piętrzącymi się problemami, nie ma od nikogo pomocy. Jest zdana tylko i wyłącznie na siebie. Ale czy na pewno tak musi być?
Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim Alicja?
Czy kobiety odmienią swój los?
Tego dowiecie się czytając książkę:)
Dorota Schrammek porusza tematy, które mimo, że często gdzieś nam uciekają, odstawiamy je na dalszy plan, uciekamy przed nimi... są ważne i mają wpływ na naszą egzystencję. Zwraca uwagę na to, jak wiele zależy od rozmowy, szczerości. Dzięki temu można rozwiązać problemy, które z pozoru wydają się nierealne do rozstrzygnięcia. Przeszłość, rozliczenie się z nią, wypowiedzenie na głos swoich bolączek, nawet jeśli nie zmieni świata, pozwoli człowiekowi poczuć ulgę, żyć pełnią życia.
W powieści pojawia się magia, rzeczy, które dla większości mogą wydawać się niedorzeczne. W czary przecież nikt nie wierzy, duchów nie widzimy...może jednak warto spojrzeć na to trochę inaczej. Pozwolić wyobraźni zadziałać?
Lekturę jak najbardziej Wam polecam. Książki autorki czytam z przyjemnością. Zawsze znajduję coś dla siebie i o sobie. Wzruszam się, irytuję- to chyba oznacza, że lektura jest dobra ;)
Za egzemplarz dziękuję Dorocie Schrammek i Wydawnictwu Szara Godzina.
Komentarze
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane