Bywają dni kiedy człowiek opada z sił, wszystko jest przeciwko niemu. Nie da się żyć.
Macie tak? Ja dość często miewałam. Postanowiłam zmienić swoje nastawienie i żyć ze szklanką do połowy pełną.
W komentarzu na fp przeczytałam, że do takiego podejścia trzeba po prostu dorosnąć. Zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale mi pomogły w tym książki, z którymi zaczęłam ten rok.
Druga pozycja to "Ona ma siłę" Iwony Wiśniewskiej.
Nie znałam autorki, nie znałam jej bloga. Czytając wpis W kawiarence( klik) stwierdziłam, że książkę muszę przeczytać. Zasiadłam więc do lektury i...
trafiłam na książkę, jakiej jeszcze nie czytałam.
Autorka opisuje życie w taki sposób, że nie ma innej opcji, musisz się na chwilę zatrzymać, zastanowić nad swoją codziennością i wyciągnąć wnioski. Dostrzega piękno, szczęście w rzeczach teoretycznie banalnych, które dla wielu nie mają najmniejszego znaczenia.
Jest to coś- co już dawno przyjęłam w swoim życiu- radość z małych rzeczy- im więcej tego dostrzeżemy tym bardziej pozytywna będzie codzienność.
Iwona Wiśniewska zwraca uwagę na relacje międzyludzkie, wspomnienia- bez nich nie istniejemy. To właśnie one nas kształtują, mają wpływ na postrzeganie świata.
Przedstawione historie dają do myślenia, motywują do działania, do zmiany nastawienia.
Wiadomo, że w życiu nie jest kolorowo- zdarzają się sytuacje ciężkie do udźwignięcia. Nawet w nich można znaleźć jakieś plusy, zmotywować się do uśmiechu i zmiany rzeczywistości.
Jeżeli docenimy to co mamy- rodzinę, dzieci, stan konta- będzie łatwiej. Nie możemy oczywiście osiąść na laurach i nie dążyć do osiągnięcia kolejnych etapów. Jednak mając "bazę", z której jesteśmy dumni- nie ma rzeczy niemożliwych do ogarnięcia :)
Gorąco polecam książkę "Ona ma siłę". Jej lektura przypomniała mi, że ją mam i polecam każdemu, kto przez chwilę zwątpił. Jeśli nie zwątpiliście- też możecie przeczytać.
Ja też czytałam o tej książce na blogu Asi, w Kawiarence. Nie znałam wcześniej tego bloga Iwony Wiśniewskiej, muszę go polubić;-)
OdpowiedzUsuńKasiu wydaje mi się, że książka by Ci się spodobała :)
UsuńRadość z małych rzeczy- wciąż się tego uczę. Ale widać postępy :D Chętnie sięgnę po tę książkę, dzięki za polecenie!
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie opanowałam tej sztuki mistrzowsko, ale jest lepiej :) Książkę naprawdę polecam :)
UsuńMoja spojrzenie na zycie zmieniła książka "Tam gdzie spadają anioły" Doroty Terakowskiej. Polecam.
OdpowiedzUsuńNie znam- chętnie zajrzę do niej :)
UsuńMój weekend to było jedno wielkie zwątpienie, we wszystko co możliwe...o książce "ona ma siłę" słyszałam wiele dobrego, chyba będę musiała po nią sięgnąć i zmienić nastawienie.
OdpowiedzUsuńPolecam, mi pomogła :)
UsuńLubię takie książki w najbliższym czasie nie tylko "Ona ma siłę" zdobędę ale i przeczytam.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia :)
UsuńChyba każdy miewa chwile zwątpienia, tak to jest w życiu. Ciekawie to opisałaś, bardzo interesująca książka, zwłaszcza dla takiej malkontentki jak ja :).
OdpowiedzUsuńKsiążka dała mi do myślenia. Chwile zwątpienia są normalne, bez nich byłoby w życiu chyba za nudno :)
UsuńTo chyba powinnam ją przeczytać, bo ostatnio to miałam mało cierpliwości i siły do wszystkiego! Wszystko mnie wkurzało aż musiałam sobie ponarzekać trochę i od razu poczułam się lepiej i zaczęłam dostrzegać to co mam dobrego w życiu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPonarzekać też czasem trzeba, najważniejsze to nie dać się wciągnąć w wir negatywnego myślenia :) Pozdrawiam!
UsuńTo prawda radość z małych rzeczy może bardzo nam pomóc.
OdpowiedzUsuńMi pomaga :)
UsuńBardzo dużo jest książek, które zmieniają nastawienie, myślenie. Polecam m.in. książki coachingowe :)
OdpowiedzUsuńTego typu książki jakoś nie bardzo do mnie przemawiają :)
UsuńTa książka w sam raz dla mnie bo ja na bezsilność cierpię ;)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że chwilowo Twoją siłę coś przymroczyło :) Jak ruszysz to będzie tylko lepiej :)
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, wydaje mi się, że powinna mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam :)
UsuńRozejrzę się za nią jak skończę obecną, ja teraz czytam "Wielką magię" Elizabeth Gilbert - książka dla ludzi którzy chcą żyć kreatywnie (głównie dla pisarzy, albo osób które chcą pisać, tak mi się wydaje), niby taka motywacyjna, ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nią rozejrzeć :)
UsuńKoniecznie, nie pożałujesz :)
UsuńJak tak mówisz :)
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania jej :).
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJedni widzą szklankę do połowy pełną, inni do połowy pustą- i to jest ok., byle by się proporcje nie zmieniły ;) Życie ma swoje blaski i cienie- jedne i drugie potrzebne.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wszystko jest potrzebne. Gdyby nie cienie, ludzie nie motywowaliby się do działania- tak uważam :)
UsuńTo jest właśnie to - radość z drobiazgów. Moim zdaniem to bardziej ubogaca życie, niż radość z jakichś spektakularnych spraw. Bo ileż mamy okazji w życiu cieszyć się z czegoś naprawdę wielkiego? Zaręczyny, ślub, narodziny dziecka, wygrana w Totka? (no dobra, to ostatnie raczej nas i tak nie spotka ;p), a cieszyć się drobnymi radościami możemy każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńO tej wygranej w totka to ja już nic nie mówię- nie gram, bo mnie nerwy nosiły jak nawet trójki nie trafiłam:) Małe rzeczy, jak się skumulują- dają ogrom radości :D
UsuńBrzmi ciekawie, jak będzie okazja sięgne po książkę, lubię takie pozycje. I staram się też dostrzegać szklankę do połowy pełną, ale to nie zawsze jest łatwe
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie zawsze to jest łatwe, ale warto się tego trzymać:)
UsuńCieszenie się z drobnostek jest wyjątkowo ważne. Wciąż nad tym pracuję, czasem o tym zapominam, więc chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńDaj znać jak przeczytasz :)
UsuńTo już druga recenzja tej książki, z jaką się spotykam i druga tak zachęcająca. O tym, że kobieta potrafi być silna niby wiedziałam, ale czasem trzeba sobie przypomnieć, poszukać tej siły od nowa. Myślę, że to doskonała lektura...
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś- "trzeba sobie przypomnieć, poszukać tej siły od nowa" :)
UsuńPoszukam jej.. przydało by się coś co by pomogło spojrzeć optymistyczniej na świat :)
OdpowiedzUsuńMi pomogła :)
UsuńTo coś dla mnie, zwłaszcza ostatnio. Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńCiebie to mocno ściskam i przekazuję dużą porcję siły! Utrzyj im nosy!
UsuńDopisuję do listy :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo! :)
UsuńNo to chyba i ja musze ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wrażenia :)
Usuńw każdej sytuacji można znaleźć jakiś pozytyw. I w moje ręce ta książka musi trafić :)
OdpowiedzUsuńDokładnie- trzeba tylko chcieć go znaleźć :)
UsuńTo chyba coś dla mnie - zawsze widzę szklankę do połowy pustą...a i czasem nie dowierzam, że reszta jest pełna ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam- wiem jak trudno dojrzeć to pełność do połowy :)
UsuńNa książkę już czekam.
OdpowiedzUsuńA Ilonę i jej bloga czytam regularnie i dużo mi to daje :)
Ja dopiero poznałam, ale jestem pod dużym wrażeniem :)
UsuńMałe drobiazgi układają się w wartościowe ,ale trzeba do nich dojrzeć i patrzeć optymistycznie .
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńA ja właśnie nie mam siły :(
OdpowiedzUsuńZa 11 dni napełnimy się tą siłą na długi czas :D
Usuń"Ciesz się z tego co masz tu i teraz, ciesz się i korzystaj z dnia danego" - to wbijam sobie codziennie rano :) Książkę muszę koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńDobre nastawienie to połowa sukcesu :)
UsuńWiele zależy od naszego nastawienia.
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńMusze przyznać, że mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNo właśnie najważniejsze i najtrudniejsze jednocześnie - nauczyć cieszyć się z małych rzeczy. Jak nam zaskakująco łatwo zacząć dostrzegać jedynie to, co nas uwiera, co złe, co mogłoby być lepsze... Jeżeli nie mamy na coś wpływu to bez sensu się na tym skupiać, jeżeli jest inaczej to spinamy poślady i poprawiamy co się da.
OdpowiedzUsuńJa wolę widzieć, że szklanka jest do połowy pełna niż pusta.
I tak, też czasem nie mam siły, ale kilka pozycji książkowych skutecznie mi pomaga :)
Najczęściej jest tak jak piszesz. Warto jednak zmienić nastawienie i ułatwić sobie nieco funkcjonowanie :)
UsuńOby nasze życie w każdej chwili było takie radosne. To znaczy, żebyśmy potrafili tą radość w sobie znaleźć :)
OdpowiedzUsuńOby tak właśnie było :)
Usuń