Zbliżające się święto babć i dziadków wydało mi się odpowiednim czasem do przedstawienia recenzji książki, która skierowana jest właśnie do nich. Nie będzie to jednak moja recenzja, a mojej mamy :)
Najpierw jednak kilka słów wprowadzenia.
Kiedy urodziła się Młoda, mama moja przejęła wszystkie przeczytane przeze mnie gazetki, ulotki i poradniki dotyczące pielęgnacji i żywienia dzieci.
Trochę zdziwiona spytałam, po co to wszystko? Przecież wychowała dwójkę dzieci, mamy się dobrze.
Odpowiedź była taka: wszystko się zmienia, nie chciałabym mówić ci żadnych głupot. Rzeczywiście analizując później książki z okresu mojego dzieciństwa przyznałam rację.
Wydawnictwo eSPe (klik) umożliwiło nam, raczej mojej mamie zapoznanie się w książką "Jak wychowywać wnuki. Poradnik dla wszystkich babć i dziadków".
Babcia zasiadła więc do lektury.
To co przeczytała w książce, było dla niej oczywiste. Jednak dość często zapomina się o niektórych sprawach. Z pomocą przychodzi wtedy właśnie ta pozycja, w której rozprawia się o funkcjonowaniu dziadków we współczesnym świecie.
Mają oni nieco trudniej. Świat pędzący do przodu, nowinki technologiczne często zaskakują starsze pokolenia. Również zmieniający się model wychowania, odbiegający od tego jak sami byli wychowywani i sami wprowadzali w życie swoje dzieci, jest niezłym wyzwaniem.
Nie jest jednak tak źle jeśli przestrzega się kilku zasad.
Mama wynotował mi ich kilka.
Najważniejsze to -NIEINGEROWANIE W DOROSŁE ŻYCIE SWOICH DZIECI.
Jak mawia moja rodzicielka- każdy ma swój cyrk i nim zarządza. Więcej komentarza chyba nie potrzeba.
Dziadkowie- owszem mogą zaoferować swoją pomoc, doradzić, ale decyzja o jej przyjęciu należy do młodszego pokolenia.
Babcia i dziadek są od rozpieszczania. Zgodzę się, ale pod warunkiem, że jest to mądre rozpieszczanie, konsultowanie prezentów dla dziecka z jego rodzicami. Nie podważanie autorytetu.
Spędzanie czasu z wnukami jest bardzo ważne w relacjach międzypokoleniowych.
Musimy pamiętać o tym, że dziadkowie mają prawo do czasu wolnego, do spędzania go w sposób jaki sobie wymyślili.
Wiadomo, że zdarzają się sytuacje podbramkowe i ktoś musi zająć się dzieckiem, ponieważ rodzice mają ważne spotkanie, wizytę u lekarza. Niejednokrotnie osobami, które prosimy o pomoc są nasi rodzice.
Nie wyobrażam sobie jednak robienia takich akcji np. co weekend, bo chcemy sobie na imprezę wyjść. Od czasu do czasu każdemu trochę rozrywki się należy, ale wszystko w granicach rozsądku.
Musimy pamiętać o tym, że dziadkowie mają prawo ( jak każdy) mylić się, okazać słabość, odmówić nam lub naszym potomkom czegoś. Nie skreśla ich to jednak jako dziadków na medal:)
Książka pokazuje jak odnieść się do dzieci, do wnuków. Traktuje również o tym co ważne dla starszego pokolenia.
Zdaniem mojej mamy- otwiera oczy na wiele oczywistych, ale często pomijanych rzeczy.
Znajdziecie w niej również wiele innych zagadnień związanych z rodziną. Rozwody- i pomoc w ich wypadku, mieszkanie z wnukami, wnuki przybrane, adoptowane, funkcjonowanie z nastolatkiem.
Wszystko jest oczywiście w odniesieniu do wiary chrześcijańskiej, ale moim zdanie ( tak jak przy poprzednich książkach z wydawnictwa) nie przeszkadza to w czytaniu i lepszemu zrozumieniu relacji dziadkowie- wnuki- rodzice.
Poradnik może być dobrym prezentem z okazji zbliżającego się święta:)
Świetnie, że Twoja mama ma takie podejście. Moi rodzice są stosunkowo młodzi, a do tego wiem, że w razie czego będę mogła zwrócić im uwagę i nie obrażą się. Inaczej wygląda sprawa z teściami - w tym przypadku może być nieco gorzej...
OdpowiedzUsuńPrzy okazji serdecznie zapraszam do konkursu na moim blogu, w którym do wygrania jest aspirator dla dziecka! Więcej informacji TUTAJ. :)
Mądre wsparcie naprawdę wiele w życiu ułatwia:) Cieszę się, że takie mam:)
UsuńBardzo mądra książka - jak wszystkie z tej serii :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńOoo coś dla moich teściów - prezent idealny!
OdpowiedzUsuńCzasem takie prezenty mogą pomóc, czasem zaszkodzić :)
UsuńWow! Świetny pomysł na nietypowy, wartościowy prezent z okazji zbliżającego się święta - taki dodatek do laurki od wnuka ;)
OdpowiedzUsuńNietypowy:) Wydaje mi się jednak, że trzeba być w dobrych relacjach z osobami obdarowanymi:) Inaczej może być dym :)
UsuńJakoś nie widzę mojej mamy z tą książką - chyba by mnie zabiła śmiechem, gdybym jej na dzień babci taką przyniosła "od wnuka". Po 9 dzieci ma spory dystans do wszelkiego rodzaju poradników na temat dzieci, więc myślę, że ten o relacji babcia - wnuk też by z lekka zignorowała :P
OdpowiedzUsuńMoja na szczęście mnie nie wyśmiała:) Ucieszyła się i przeczytała.
UsuńTeściowej kupię :D Może tę najważniejszą zasadę jakoś przyswoi? :D O ile ją podkreślają, wytłuszczają i powtarzają w tej książce :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jeżeli ktoś sam nie przyswoił, to już nie przyswoi...
UsuńWydaje mi się, że masz rację, ale tak bardzo chciałabym, żebyś się jednak myliła ;) Nadzieję dobrze mieć :)
UsuńTeż chciałabym się mylić w tej i kilku innych sprawach:)
UsuńMoja mama poszła na studia podyplomowe o rozwoju dzieci od najmłodszych lat jak mi się drugie urodziło :P
OdpowiedzUsuńNie wiem jakby rodzice Konrada zareagowali na taką książkę, oni raczej nie czytają takich rzeczy ;) Ale moją mamę jak najbardziej z tą książką widzę, bo ona dużo tego typu książek czyta, więc całkiem fajny prezent na dzień babci by był:)
Wow z tą podyplomówką to mnie pozytywnie zaskoczyłaś :)
UsuńNo cóż, nikt nie znajdzie w książce tego, czego sam gdzieś tam w sobie nie ma, bo tego po prostu nie przyjmie, ale rzeczywiście czasami niby coś wiemy, a przypomnieć sobie warto. Zapamiętam tą pozycję- jak się wnuczęta pojawią, to sprezentuję świeżo upieczonym dziadkom- a że nie moje dzieci będą tymi pierwszymi wnuczętami, to może przyjmą to z większym dystansem, nie podejrzewając złośliwych podtekstów ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak piszesz- jeśli ktoś nie ma pewnych zasad i wartości- to ich nie znajdzie po lekturze książki. Wierzę jednak, że niektórzy tylko je zagubili i być może odnajdą... Taki prezent od osoby, że tak nawę postronnej- może być łagodniej odebrany :)
Usuńciekawa książka, sama chętnie bym przeczytała, ale na pewno swoim rodzicom nie mogła bym jej dać. Aż Ci zazdroszczę tak mądrej mamy. pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że moja mama taka jest- mimo wszystko jednak mamy czasem spięcia :)
UsuńMasz bardzo mądrą Mamę :) Zasady wynotowane przez nią są podstawą udanych relacji. A to zdanie o cyrku zapamiętam sobie :) Książka na liście do poszukania :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że połowy mądrości mi nie oddała- żartuję :) Wiem, że taka mama to skarb i bardzo to doceniam!
UsuńBardzo ciekawy pomysł na prezent. Chciałabym, żeby moi teściowie mieli możliwość przeczytania tej książki, ale nie będę ryzykować. Już i tak wątpią w moje zdrowie psychiczne ;)
OdpowiedzUsuńZawsze można zamówić i poczta lub kurier dostarczy- anonimowo :)
UsuńZdecydowanie dobry pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńNiejednym dziadkom by się przydała :)Fajnie, jak babcia tak się stara :)
OdpowiedzUsuńTo prawda- przydałaby się:)
UsuńMyślę, że taki poradnik byłby złym prezentem. Dziadkowie mogliby się od razu poczuć oskarżeni o to, że źle zajmują się wnukami i nawet nie sięgnęliby do książki. Mądre rozpieszczanie- z tego powinni podszkolić się trochę moi rodzice ;)
OdpowiedzUsuńMoże być dobrym prezentem- jeśli ma się dobre relacje z dziadkami. W innym wypadku może być kompletna klapa. Część książki traktuje o samym życiu dziadków- o tym do czego mają prawo, co im się od życia należy, a o czym dość często zapominają- nawet ci najlepsi:)
UsuńChyba kupię moim rodzicom :) Bo czasem się zapominają :)
OdpowiedzUsuńMoże dzięki lekturze sobie przypomną pewne rzeczy :)
UsuńWow! Mądrą masz mamę. Cudownie, jak dziecko ma kontakt z dziadkami. Relacja z nimi dużo daje. Ale tak jak zauważyła Twoja mama i Ty, relacje tutaj muszą być bardzo zrównoważone. Nikt nikogo nie może wykorzystywać, bo zrobi się "kwaśno". :D Chętnie sięgnę po tą książkę. :) Ja z dziadkami mojej córki mam wszystko fajnie dograne, ale wśród znajomych jest dużo chorych sytuacji i frustracji na tej płaszczyźnie...
OdpowiedzUsuńNiestety te chore sytuacje coraz częściej się pojawiają...
UsuńCzas zakupić książkę
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChyba musiałabym sprezentować tę książkę mojej teściowej :) Głównie po to by zrozumiała jak ważne są relacje z wnukiem......
OdpowiedzUsuńNiestety wielu dziadków o tym zapomina :(
UsuńRelacja z dziadkami jest bardzo ważna, ja znałam tylko tych ze strony ojca i im na pewno by się ta książka przydała...
OdpowiedzUsuńTylko, że kiedyś ta książka byłaby bardzo niemile widziana...
UsuńKażdy dziadek i tak pewnie po swojemu wychowa wnuki ;)
OdpowiedzUsuńPewnie tak :)
UsuńMy będziemy mieli dziadków trochę dalej, ale nie tak daleko, aby widzieć ich za rzadko. :) Taka "bezpieczna" odległość. :D Jednak ciekawa jestem tej relacji i tego, co nas czeka. Chyba jak w każdej dziedzinie życia - należy znaleźć złoty środek, ale z tym już jest trochę trudniej. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńCzasem taka bezpieczna odległość jest dobra :)
Usuń