Przejdź do głównej zawartości

Miłość do książek łączy pokolenia.



Ruszyła 4 edycja Przygód z książką (klik). Raz w miesiącu możecie spodziewać się postu z naszymi ulubionymi książkami. Czytanie to jedno z naszych ulubionych zajęć, więc z chęcią dołączyłam do projektu kolejny raz.

Dziś przedstawię książeczkę, którą wszyscy dorośli doskonale znają :)
Jakiś czas temu w sieci mignęła mi informacja o wznowieniu wydania "Z przygód Krasnala Hałabały".
Doznałam olśnienia- przecież mamy tę pozycję w swoich zbiorach. Szybko ją odnalazłam i przepadłyśmy z Młodą na dłuższą chwilę.


Ja cofnęłam się do swojego dzieciństwa, dziecko moje poznało przygody krasnala. 
Podróżowałyśmy z nim, przeżywałyśmy przygody. Było dużo śmiechu. Młoda najbardziej upodobała sobie babę Sabę:)

Dzięki książeczce dzieci poznają życie w lesie. Zapoznają się ze zwierzętami, roślinami oraz zwyczajami panującymi podczas pór roku.

Zabawny, momentami rymowany tekst świetnie czyta się na głos. W przypadku mojej córki pozwala na zapamiętanie wielu zwrotów, które później recytuje.

Wędrówka z krasnalem była nie tylko fantastyczną przygodą literacką, ale również powrotem do lat młodzieńczych. Trochę się wzruszyłam czytając swojej córce książkę, którą kiedyś czytali mi moi rodzice.

Uświadomiło mi to, że takie chwile, miłość do książek może łączyć pokolenia :)

Czytajcie dużo, bawicie się przy tym świetnie i powiedzcie mi czy Wasze dzieci znają już Hałabałę?



Komentarze

  1. No ba:) No pewnie, że miłość do książek może łączyć pokolenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa, teraz dopiero widzę, że to stare wydanie. Bo teraz promują jakieś nowe, ale wygląda bardzo podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare??? Młodsze ode mnie o 3 lata :)

      Usuń
    2. I ja czytałam:-);-) w nowym wydaniu nawiązującym do pierwszego;-)

      Usuń
    3. Nowe widziałam tylko w sieci ale też mi się podoba :)

      Usuń
  3. Moja córka jeszcze nie zna Hałabały, ale myślę, że najwyższy czas ich ze sobą poznać. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać czy przypadli sobie do gustu :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Też ją mam, tylko trochę inne, chyba jeszcze starsze wydanie.
    To jedna z ulubionych lektur mego dzieciństwa. Kojarzy mi się też z krasnalem Hałabałą z "Domowego Przedszkola".

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiałam Hałabałę :). Miłość do książek łączy pokolenia, chociaż w mojej rodzinie odbywa się to metodą skokową- babcia czytała, mama nie czyta nic, ja czytam, no i wypada na to, że Gaja nie będzie czytać :). Już ja jej dam ;). Na szczęście, bardzo lubi książki, więc tradycja rodzinna pewnie się zburzy. I dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama czytała i czyta dużo, tata dużo czytał. Babcia nie bardzo pamiętam, ale dużo książek mi kupowała:) Ja jak wiesz, czytam dużo i Młoda póki co też, mam nadzieję, że tak zostanie :)

      Usuń
  6. znamy i lubimy
    podobnie jak inne "stare" książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też czytałam w dzieciństwie :) Córa jeszcze nie zna tego krasnala, ale wszystko przed nami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się to, że po latach wracają różne książeczki w nowych wydaniach :)

      Usuń
  8. Też mam wielki sentyment do Hałabały. Oprócz książki miałam wersję na slajdach na rzutnik. Oj, marzy mi się pokazanie dzieciom bajek na rzutniku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzutnik u mnie w domu był, ale zaginął w akcji...ale byłaby zabawa :)

      Usuń
  9. Takie bajki są nieśmiertelne, napisane tak, że łączą pokolenia. :) Bardzo chętnie do nich wracamy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też to czytałam. :) Krasnal Hałabała jest nieśmiertelny. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, a ja nie znam. Zaintrygowałaś mnie, aż zajrzałam do wnętrza w googlach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wstyd się przyznać, ale nie znamy Hałabały - jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja od lat kolekcjonuję książki ze swojego dzieciństwa, na początku z myślą o sobie (bo lubię wracać od czasu do czasu do takich lektur), a teraz z myślą o dziecku. Zdarzyło mi się jednak też rozczarować, bo gdy przeczytałam po latach "O to jest Kasia" to stwierdziłam, że ta książka powinna być zakazana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha z niektórymi książkami tak to jest- jako dziecko czytało się i nie widziało niczego złego...zerkamy jako dorosły i łapiemy się za głowę. Tak samo jest z bajkami. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)

      Usuń
  14. Zdecydowanie :) Na moją córcie czeka cała półka książek z dzieciństwa mojego i mojej siostry :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam Hałabałę jako bajkę na rzutnik :) Niestety książeczki nie mamy, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam taka sama ksoazke gdzies u mamy. Musze wykopac i tez poczytam chlopakom z ogromna radoscia. Wroca wspomnienia piatkowych wieczorow z babcia i ksiazka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ach, Hałabała! Faktycznie, to łączy pokolenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyznam szczerze że Hałabałę oczywiście pamiętam z dzieciństwa ale tylko z bajki ;-). Muszę teraz wraz z Córcią poznać formę pisemną przygód tego krasnala.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudnie!!! Wczoraj siostra dała mi dla córki kilka książek z jej dzieciństwa - są książki, które są ponad wszystko i wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Raz na jakiś czas przegrzebuję biblioteczkę u moich rodziców i wyciągam z niej jakąś książkę z mojego dzieciństwa. Te ilustracje, ten zapach :) A ile emocji w takich książkach, ile wspomnień! Mam nadzieję, że moi chłopcy też będą tak to kiedyś wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wszystkie zabrałam do siebie:) Masz rację- wspomnienia, emocje- wszystko wraca:) też mam nadzieję, że moja Młoda tak będzie do tego kiedyś podchodzić :)

      Usuń
  21. Mój syn uwielbiał Kubusia Puchatka.... Czytanie to największą frajda...
    Uwielbiam siedzieć w wannie i czytać kolejną książkę Miłoszewskiego. Mój syn ma już 16 lat ale czytanie nadal go zajmujeMój syn uwielbiał Kubusia Puchatka.... Czytanie to największą frajda...
    Uwielbiam siedzieć w wannie i czytać kolejną książkę Miłoszewskiego. Mój syn ma już 16 lat ale czytanie nadal go zajmuje
    Pozdrawiam
    eksperyment-przemijania.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubusia to i my bardzo lubimy :) To prawda- czytanie to największa frajda :)

      Usuń
  22. My czytamy baaaatdzo dużo.. Krasnala moje bąki nie znają, ale z takich starszych opowieści, to wałkujemy wciaż NA JAGODY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie mamy "Na jagody", ale zerkniemy w bibliotece :)

      Usuń
  23. Wychowałam się na tej książce no i na kilku innych rzecz jasna. Moja mama czytała ją dzieciom w przedszkolu wykorzystując kolejne opowiadania jako wstęp do różnych zajęć związanych z pryrodą i porami roku. Uwielbialiśmy to.

    OdpowiedzUsuń
  24. U nas w domu jest bardzo dużo książek nie tylko z mojego dzieciństwa, ale także z dzieciństwa mojej mamy, niektóre mają już ponad 50 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow to macie niezłe zbiory- uwielbiam stare książki :)

      Usuń
  25. O, a ja właśnie wczoraj zastanawiałam się nad nowym wydaniem Hałabały, chyba mnie przekonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubimy książeczki, ale niestety na chwile obecną królują tylko te dziecięce pozycje. Niestety mam tak mało czasu, że na raty piszę bloga i odwiedzam innych blogerów

    OdpowiedzUsuń
  27. Znamy, znamy :) moje dzieciństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Spojrzałam na okładkę i od razu przypomniało mi się "Na Jagody" :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie muszę w bibliotece "Na jagody" ogarnąć :)

      Usuń
  29. Mamy ją w najnowszym druku.
    Niestety nie pamiętałam jej zbytnio z dzieciństwa, dosłownie jak przez mgłę. Jednak Oluś ją polubił i często czytam ją mu na dobranoc. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane