Źródło: zszywka.pl
Nad ranem Karol zmęczony całonocną jazdą postanowił znaleźć jakiś hotel i się przespać.
Zatrzymał się w motelu przy trasie, niedaleko Wiednia. Zadzwonił do kumpla. Chciał wiedzieć, czy namierzył już Judytę. Mimo włożonego przez niego wysiłku, efekty były mizerne. Wyłączył telefon i położył się spać.
Zasnął od razu po położeniu głowy na poduszce.
Luizę obudził Radek.
- Wiem, że powinienem wpaść ze śniadaniem na tacy i aromatyczną kawą, ale musimy zadowolić się kanapkami z serem, które jako jedyne pozostały po wczorajszej imprezie.
- Lepsze to niż nic.- dziewczyna przeciągnęła się na łóżku.
Podszedł, pocałował ją. Śniadanie musiało poczekać.
Po wspólnym prysznicu zabrali się za jedzenie.
- Jest coś do picia?- spytała Luiza.
- Mam sok i wodę. Co wolisz?
- Wodę.
Karola obudziło pukanie do drzwi. Podniósł się i poszedł otworzyć. Po drugiej stronie zobaczył piękną kobietę.
Weszła bez słów. Usiadła na łóżku i zachęcająco kiwnęła do mężczyzny.
- Sorry...- zaczął Karol.
- Możemy rozmawiać po polsku.- przerwała mu.
- Dobrze. Jestem zmęczony, nie mam ochoty na zabawy i proszę o opuszczenie pokoju.- spokojnie poprosił.
Kobieta jeszcze przez chwilę próbowała nakłonić Karola do zmiany decyzji, po czym pożegnała się i wyszła. On ponownie się położył i zasnął.
Po kilku godzinach wstał, wziął prysznic. Poszedł zapłacić. Wyszedł na zewnątrz, gdzie czekała na niego niemiła niespodzianka.
Miłą pogawędkę Luizy i Radka przerwał telefon. Dzwoniła Monika. Krzyczała, miała pretensje o to co dzieje się z Karolem. Luiza nie miała zamiaru tego słuchać. Rozłączyła się.Wyłączyła telefon.
- Pojawił się kolejny problem. Monia się ciska, teraz nie ma jej w mieszkaniu, ale nie chcę się tam z nią spotkać. Nie mam gdzie pójść...
- Możesz zatrzymać się u mnie.- zaproponował Radek.
- Dzięki, ale nie chcę sprawiać ci kłopotu. Poza tym nie znamy się zbyt długo.
- Jak chcesz, ale innych pomysłów nie mam.
- Aśka wyobrażasz sobie, rozłączyła się!- krzyczała wściekła Monia.- Karol naraża się dla niej, a ona ma to w dupie. Trzeba ją znaleźć i zrobić z tym wszystkim porządek. Ja tak tego nie zostawię...
- Monia weź się uspokój. Nic nie poradzimy, Karol kazał nam tu siedzieć i nic nie kombinować. Życie ci niemiłe?
- Bo ja nie mogę tego skumać. Ktoś powinien jej tyłek skopać porządnie!
- Może się dziewczyna już w tym wszystkim pogubiła? Też sporo przeszła, emocje robią swoje.
- Nie broń jej ok?
- Wychodzę bo widzę, że i mi się zaraz oberwie.
Luiza po chwili namysłu postanowiła, że pojedzie do Anny. U niej będzie bezpieczna i być może czegoś się dowie. Poprosiła Radka żeby ją tam odwiózł.
- Już mi uciekasz?- pocałował ją w szyję.
- Jeszcze nie...- wtuliła się w jego ramiona.
Korzystała ze wspólnie spędzonych chwil. Nie wiedziała co ją czeka...
Poprzednie części znajdziecie klikając w zakładkę opowiadanie.
Kobieta jeszcze przez chwilę próbowała nakłonić Karola do zmiany decyzji, po czym pożegnała się i wyszła. On ponownie się położył i zasnął.
Po kilku godzinach wstał, wziął prysznic. Poszedł zapłacić. Wyszedł na zewnątrz, gdzie czekała na niego niemiła niespodzianka.
Miłą pogawędkę Luizy i Radka przerwał telefon. Dzwoniła Monika. Krzyczała, miała pretensje o to co dzieje się z Karolem. Luiza nie miała zamiaru tego słuchać. Rozłączyła się.Wyłączyła telefon.
- Pojawił się kolejny problem. Monia się ciska, teraz nie ma jej w mieszkaniu, ale nie chcę się tam z nią spotkać. Nie mam gdzie pójść...
- Możesz zatrzymać się u mnie.- zaproponował Radek.
- Dzięki, ale nie chcę sprawiać ci kłopotu. Poza tym nie znamy się zbyt długo.
- Jak chcesz, ale innych pomysłów nie mam.
- Aśka wyobrażasz sobie, rozłączyła się!- krzyczała wściekła Monia.- Karol naraża się dla niej, a ona ma to w dupie. Trzeba ją znaleźć i zrobić z tym wszystkim porządek. Ja tak tego nie zostawię...
- Monia weź się uspokój. Nic nie poradzimy, Karol kazał nam tu siedzieć i nic nie kombinować. Życie ci niemiłe?
- Bo ja nie mogę tego skumać. Ktoś powinien jej tyłek skopać porządnie!
- Może się dziewczyna już w tym wszystkim pogubiła? Też sporo przeszła, emocje robią swoje.
- Nie broń jej ok?
- Wychodzę bo widzę, że i mi się zaraz oberwie.
Luiza po chwili namysłu postanowiła, że pojedzie do Anny. U niej będzie bezpieczna i być może czegoś się dowie. Poprosiła Radka żeby ją tam odwiózł.
- Już mi uciekasz?- pocałował ją w szyję.
- Jeszcze nie...- wtuliła się w jego ramiona.
Korzystała ze wspólnie spędzonych chwil. Nie wiedziała co ją czeka...
Poprzednie części znajdziecie klikając w zakładkę opowiadanie.
Pan ze śniadaniem na tacy bardzo smakowicie wygląda. ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow, zakończenie takie że czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńI znowu mam niedosyt! :D
OdpowiedzUsuńWredna jestem co? :)
UsuńLuiza chyba trochę niezdecydowana się robi :). Osobiście jakoś ostatnio bardziej podchodzi mi Radek, bo Karol za bardzo miesza i nie wiem, o co mu chodzi :).
OdpowiedzUsuńKarol nie jest taki zły na jakiego może wyglądać :)
UsuńAle świnia! Luiza oczywiście. :)
OdpowiedzUsuńMoże się opamięta? :)
Usuńdzieję się, dzieje :)
OdpowiedzUsuńNie ma innej opcji. Musi się dziać :)
UsuńCiekawa jestem co to za niemiła niespodzianka czekała na Karola pod moim kochanym Wiedniem? :) I co to za tajemnicza kobieta? Same niewiadome :)
OdpowiedzUsuńWiedeń wpleciony specjalnie dla Ciebie:) Dowiesz się wszystkiego w następnym odcinku :D
UsuńJak bym złapała tę Luizę, jak bym naklapała na zad... Taka zachwycona była Karolem, a zaufania za grosz. W sumie... bardzo życiowo :)
OdpowiedzUsuńKurcze, chciałabym coś napisać, ale nie mogę bo zdradzę co będzie dalej i nie będziecie czytać :D
UsuńAhhhh to dalszy ciąg opowiadania a ja naiwnie myślałam, że taki miły pan Cię ze śniadaniem odwiedził i że np doczytam skąd się wziął, co przyniósł itp ;)
OdpowiedzUsuńHaha:) Jak szukałam zdjęcia do postu był mój brat. Pyta czy nie lepiej zrobić zamiast czas tracić. Mówię, ściągaj koszulkę, tobie zrobię:) Ale później się zastanowiłam- Bratowa mnie udusi jak zaczną się oferty matrymonialne, no i tacy nie posiadam :)
UsuńOd takiego Pana mogę prosić śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńMógłby się zjawić :D
UsuńJuż pisałam, że do Radka mam sentyment. Podoba mi się to imię;-)
OdpowiedzUsuńFajny ten Radek jest i tak nie bardzo wiem, co z nim zrobić...
UsuńNo no, to się namieszało teraz ;) A Radek się nie czuje trochę jak plasterek na ranę? No i ja się pytam co w tym łóżku się działo w nocy, bo tu ze śniadaniem mi wyskakujesz, a ja żądam szczegółów ;] No chyba że coś przeoczyłam.... :0
OdpowiedzUsuńDziało się działo:) Właśnie tak tego Radka wmieszałam i nie mam na niego konkretnego planu...
UsuńJak zwykle pozostawiasz nas z uczuciem niedosytu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo ładnie, tu ciągle jakieś zawroty akcji, komplikacje. Uważaj, jeszcze serial nakręcą na podstawie Twojego opowiadania :)
OdpowiedzUsuń