Przejdź do głównej zawartości

Dietetyku co ty na to?

Kim jest dietetyk?

Jak już kiedyś pisałam wiele osób boi się go jak ognia. Dlaczego w oczach ludzi jest aż tak straszną postacią? Chyba dlatego, że analizując nasze poczynania dotyczące żywienia może znaleźć błędy...a kto z nas lubi mieć je wytknięte i to w dodatku przez obcą osobę?

Posiłkując się Wikipedią (wybaczcie, ale najbardziej konkretnie jest napisane):



"Dietetyk to interdyscyplinarny specjalista medyczny 
zajmujący się:
  • badaniem produktów żywnościowych
  • badaniem pochodzenia żywności
  • oceną wzajemnego wpływu farmakoterapii i żywienia
  • stosowaniem zasad racjonalnego odżywiania się
  • planowaniem żywienia indywidualnego i zbiorowego dla wszystkich grup ludności
  • planowaniem żywienia dla osób zdrowych, w stanach chorobowych i w specjalnych stanach organizmu ludzkiego np. ciąża
  • planowaniem żywienia dla osób w różnym wieku
  • planowaniem jadłospisów - opracowywaniem diet żywieniowych
  • opracowywaniem metod leczenia zaburzeń żywieniowych nadwagi, niedożywienia
  • opracowywaniem procesu przygotowywania potraw i obróbki termicznej produktów żywnościowych
  • profilaktyką żywieniową chorób
  • leczeniem żywieniowym chorób
  • nadzorowaniem żywienia w placówkach żywienia zbiorowego."

Jak widać ma dość szeroki zasób wiedzy i obowiązków. 
Do czego jest nam tak na prawdę potrzeby ten specjalista?


Będąc w ciąży jak każda kobieta robiłam badania z glukozą...
wyszło, że mam cukrzycę. Lekarz niestety temat brzydko mówiąc olał i na własną rękę te badania powtórzyłam. Nie usłyszałam ani jednego słowa o tym żeby udać się do dietetyka...ba nie usłyszałam ani jednej rady na temat odpowiedniego żywienia. 
Skorzystałam z poradników dla cukrzyków. Po konsultacji z pielęgniarką zajmującą się tą grupą osób skomponowałam dietę i trzymałam się jej do końca ciąży.
Moja przygoda z cukrzycą skończyła się tak szybko jak się zaczęła (kilkakrotnie powtarzałam badania i było ok), ale gdyby to jednak była cukrzyca...

która może mieć tragiczne skutki dla dziecka.
Są to między innymi:

- zwiększona masa urodzeniowa- co się z tym wiąże- szereg komplikacji okołoporodowych
-wewnątrzmaciczne obumarcie płodu
-problemy zdrowotne w okresie dorastania-hipoglikemia, hipokalcemia, otyłość, zaburzenia metaboliczne
Źródło: www.siostraania.pl
- zaburzenia rozwojowe-wady wrodzone cewy nerwowej i serca ( źródło: Paretnig.pl).

Konsekwencje jakie niesie za sobą cukrzyca w odniesieniu do matki:

-możliwość  rozwinięcia się cukrzycy typu 2 po porodzie
-problemy ze zrzuceniem zbędnych kilogramów po ciąży
-dolegliwości związane z nadciśnieniem tętniczym
-częste zakażenia dróg moczowych i rodnych (Źródło: www.siostaania.pl).

Trochę grozą powiało, ale taki był cel. Musimy uświadomić sobie, że dietetyk jest nam wszystkim bardzo potrzebny. Nie licząc ludzi chorych, którzy muszą stosować odpowiednią dietę.
Kobieta, która nosi pod sercem dziecko powinna mieć "z urzędu" zagwarantowaną opiekę specjalisty w dziedzinie żywienia. Tak samo ma się sprawa z małymi dziećmi.To jakie nawyki otrzyma na początku swojej drogi zaprocentuje w przyszłości. Lepiej żeby były to dobre nawyki...

Jak już nie raz wspominałam matki często mówią, że intuicyjnie żywią swoje dzieci... uważam, że warto zastosować się do rad bardziej kompetentnych w tej materii ludzi, ponieważ chcąc dla dziecka jak najlepiej ufając tylko intuicji możemy narobić biedy... słyszy się później, że roczne dziecko zjada porcję jak dorosły mimo, że jego żołądek wielkością znacznie się różni i zamiast rozbieganego malucha mamy (przepraszam za porównanie) toczącego się grubaska. Nie chodzi mi tu o dzieci, które z natury są większe, ale o te, które niestety są przekarmione. 

Niewiele osób o tym mówi. Dla mnie jest to jakby temat tabu. Ze zdrowym żywieniem i konsultacjami z dietetykiem zaczyna być gorzej niż z seksem. Zamiast po raz setny puszczać reklamę tabletek na potencję można zrobić akcję promującą zdrowy styl życia. Jaki jest wpływ reklamy na człowieka wiemy wszyscy...może to kolejny punkt działań w zamierzonym celu ? :)

Na potwierdzenie tego, że najpierw trzeba uświadomić społeczeństwo a później walczyć w słusznej sprawie wrzucam komentarz dietetyka ( prywatnie mojej koleżanki):

"To ja mam słówko z drugiej strony - ze strony dietetyka. Nie będą się mądrzyła w sprawie żywienia, bo to temat zbyt długi, aby go zamknąć. Jednak jeśli chodzi o edukację żywieniową... jest zaniedbana. Rzeczywiście ja również uważam, że Wy - rodzice i przyszłe mamy powinniście mieć darmowy dostęp do pomocy w tym zakresie, bo jest to czas, który później będzie owocował. I tym tropem próbowałam niejednokrotnie organizować spotkania z rodzicami i przyszłymi mamami (tak - jako wolontariusz, za darmo) i niestety nie zawsze ktokolwiek chciał z takiego spotkania skorzystać. Niejednokrotnie spotkałam się z odmowami organizacji spotkań lub baaardzo niską frekwencją. Jednak, nie ma co się poddawać - im więcej osób skorzysta i świadomość się podniesie... tym lepiej. Trzymam kciuki za powodzenie akcji! Gosia :)." 

Na tym kończę post. Zapraszam na kolejny z tego cyklu, który pojawi się niebawem.

#glodnizmian

Komentarze

  1. Edukacja żywieniowa w Polsce leży i kwiczy. Tak jak mówi pani dietetyk - możemy mówić, ze sałatka z awokado, sałatą i orzechami jest najlepsza, najwspanialsza i szybka w przygotowaniu, a ludzie i tak pognają po hamburgera... Ale najważniejsze to się nie poddawać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba walczyć bo jest o co:) Zdrowie najmłodszych jest najważniejsze, a tym samym i my możemy się zastanowić nad swoimi nawykami i jeśli trzeba to trochę je zmienić :)

      Usuń
  2. Zgadzam się z Tobą, że dobór diety jest niezwykle ważny. Podczas ciąży miałam cholestazę ciążową, o której dowiedziałam się dopiero w ósmym miesiącu. Podobnie jak Ty skomponowałam swoją dietę wspomagając się różnymi poradnikami żywieniowymi, jednak było to już późno. Bardzo możliwe, że gdybym od początku ciąży zastosowała dietę wątrobową, którą stosuje się przy cholestazie (notabene kompletnie różną od tego, jak odżywiam się na co dzień), nie musiałabym mieć wywołanego porodu przed terminem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że człowieka nikt nie pokieruje. Samemu trzeba szukać, kombinować...

      Usuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane