Źródło: pixabay
- Dzień dobry.
- Dzień dobry co panią do mnie sprowadza?
- Cytologia mnie sprowadza.
- Ooo to się chwali, kiedy była pani ostatnio?
- Rok temu.
-To tym bardziej...
Tak wyglądała moja dzisiejsza rozmowa z lekarzem...
Niekoniecznie.
Na fp już nie pierwszy raz była na ten temat dyskusja.
Spoty reklamowe, gwiazdy kina i tv namawiają kobiety do tego żeby się badały. I nie krytykuję tego- wręcz popieram całym sercem.
Jak jest w rzeczywistości?
Oj bywa różnie. Dziewczyny piszą mi, że lekarz kazał im przychodzić co dwa, trzy lata, że badanie kosztuje 20, 50 zł... i tak się zastanawiam o co tutaj chodzi. Ja co roku badam się za darmo a jeśli chciałabym zapłacić to jest to koszt 6 zł- pytałam położną i nie chciała mi uwierzyć, że takie cuda mogą się dziać.
Żyjemy w tym samym kraju, jesteśmy ubezpieczone i każda słyszy od lekarza co innego.
Poważnie nie potrafię tego pojąć, być może jestem zbyt ograniczona żeby to ogarnąć...
Jedno wiem- żyjemy w kraju w którym absurd goni absurd. A cytologia jest tego doskonałym przykładem.
Skoro taka ważna jest profilaktyka dlaczego badania nie są ogólnodostępne? Skąd lekarze biorą takie dziwne kwoty jeżeli jak widać kosztuje to grosze...
Może ktoś mi to wytłumaczy...
Jak to wygląda u Was?
Jak to wygląda u Was?