Źródło: pixabay
Pierwszy dzień w nowej pracy był dla Zuzy niezbyt pomyślny. Najpierw złamany obcas, później kawa wylana na biurko. Ktoś patrzący z boku mógłby pomyśleć, że niezła z niej oferma.
Stres robił swoje. Tłumaczyła sobie, że gorzej już być nie może. Pocieszała się, że jutro będzie lepiej.
Dostała stos dokumentów do kserowania. Wzięła go i udała się do nieznanej maszyny.
- "Jakoś dam radę"- powtarzała sobie w myślach.
Wszystko szło dobrze do momentu zacięcia sprzętu. Próbowała coś zrobić. Wredna maszyna nie chciała współpracować.
- Kurwa co jeszcze?- zaklęła pod nosem.
- Jakiś problem?- usłyszała w odpowiedzi.
Odwróciła się niepewnie. Stał za nią mężczyzna i uśmiechał się. Nie była pewna czy uśmiecha się, czy nabija z niej.
- Tak mam problem. Nie uważam jednak żeby był on zabawny.- odpowiedziała z ironią.
- Ale...ja tak nie uważam. Ten uśmiech pojawił się z czystej życzliwości.
- Powiedzmy, że tak jest. Może mi pan pomóc?
- Znów się zacięło? Trzeba chyba wysłać to xero na emeryturę i kupić nowe. Tak na marginesie- jestem Rafał.
- Zuza, miło mi cię poznać.
- Z tego co widzę nic już dziś nie zdziałasz. Złożę zamówienie. Jutro powinien dotrzeć nowy sprzęt.
- Ok, ale ja muszę to mieć na dziś. Tak powiedziała pani Jola.
- Jesteś tu nowa? Pani Jola tylko tak groźnie wygląda. Nie martw się, biorę ją na siebie. Pracuję w dziale informatycznym i jeśli ja powiem, że nie da rady nic z tym zrobić...
- Dziękuję.- przerwała mu- Mam już kilka wypadków na koncie, a dzień się jeszcze nie skończył.
- O której kończysz? Może dasz się zaprosić na kawę?
- Jeszcze godzinka i będę wolna.
- Ok będę czekał na parkingu i gdzieś wyskoczymy. Do pani Joli już idę, więc się nie przejmuj.
- Do zobaczenia w takim razie.
Nie miała już nic do roboty. Posprzątała więc w biurze, skoczyła do toalety w celu poprawienia makijażu i skierowała się do wyjścia.
Rozejrzała się po parkingu i nie mogła namierzyć Rafała. Po chwili zauważyła go. Stał oparty o auto i palił papierosa. Podeszła.
- Niezłe auto.
- Służbowe, aż tak dobrze nie zarabiam żeby sobie na nie pozwolić.- skłamał.- Gdzie jedziemy?
- Może do tej nowej włoskiej knajpki?- zaproponowała.- Mają tam świetną kawę.
- Dobry pomysł. Miałem tam zajrzeć, ale zawsze było mi nie po drodze.
Uśmiechnęła się, wsiadła do auta. Nie wiedziała co ją czeka...
"Nie wiedziała, co ją czeka" - czyli znowu będzie sensacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńJa zazdroszczę Twoim bohaterkom tych emocji! :)
Nie będę nic mówić, żeby nie zdradzić kolejnego odcinka :)
UsuńFajnie się zaczęło, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Teraz kolej na Luizę i Karola:) Później będzie Zuza :)
UsuńPrzyjemnie się czyta :) Jak Ty to robisz, że Twoje historie wciągają? :)
OdpowiedzUsuńKiedy ciąg dalszy? :)
Nie wiem, piszę to co sobie wymyślę i jakoś tak wychodzi. Z tego co widzę podoba się więc działam dalej :)
UsuńGdzie on ją wywiózł? :)
OdpowiedzUsuńDo lasu :) Żartuję. Na samym początku nie będzie aż tak brutalnie :)
UsuńGosiu, bardzo lubię Twoje opowiadania. Zawsze chcę jeszcze i jeszcze..
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo mi miło :)
UsuńCzyżby nowa historia? Mam nadzieję, że starą też będziesz nadal pisać
OdpowiedzUsuńTak nowa:) Poprzednia jednak będzie kontynuowana :)
UsuńTo dobrze, bo ja pokochałam tamtą historię i nie wyobrażam sobie, że może się skończyć :p
UsuńMi też ciężko się z nimi rozstać :)
UsuńMoże tym razem totalnie kryminalnie? Hm... rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńMuszę Cię zmartwić- trochę inny kierunek obrałam, ale nie wiadomo co mi w międzyczasie do głowy strzeli :)
UsuńWięc jeszcze nie tracę nadziei ;)
UsuńPamiętaj nadzieja umiera ostatnia :)
UsuńŚwietnie piszesz. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCoś mi się zdaje, że szykuje się bardziej wybuchowa para niż Karol i Luiza :).
OdpowiedzUsuńNic nie powiem, bo niespodziankę zepsuję :)
UsuńWięcej, więcej, więcej, i to szybko :D
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie, będzie. Najpierw Luiza i Karol, później Zuza i spółka :)
UsuńMmmm kolejne opowiadanie :) Ciekawie się zaczyna, choć chyba trochę za krótkie... :/ Znaczy się kiedy kolejna część? :D No i kiedy dalsze losy Karola i Luizy? No i Radka ;)
OdpowiedzUsuńWszystko będzie:) Niebawem :)
UsuńNo i teraz będę rozkminiać, gdzie ją wywiózł :) Mam nadzieję, że długo nie dasz czekać na kolejną część.
OdpowiedzUsuńMogę tylko powiedzieć, że krzywda jej się nie stanie ;)
UsuńTy to zawsze na końcu z czymś wyskoczysz. ;P
OdpowiedzUsuńMusi się dziać ;)
UsuńTwoje opowiadania wciągają mnie za kazdym razem, że z niecierpliwością czekam na kolejne i kolejne i kolejne..... ;)
OdpowiedzUsuń