czyli jak nie zwariować " pracując" w domu. No właśnie jak to zrobić...może znajdzie się ktoś kto poda proste rozwiązanie...ja tego nie zrobię bo nie wiem. Średnio dwa razy dziennie rozbiłabym głową ścianę (ale ścian szkoda) 3 razy w tygodniu poleciała na Księżyc z biletem w jedną stronę...no ale weź zostaw swoich kochanych Terrorystów samych...zapłakałabym się za nimi.
Temat jest trudny i nie ma jednej idealnej recepty. Każda z nas radzi sobie na swój własny sposób z tym żeby nie wylądować w szpitalu psychiatrycznym. Wszystko ok...masz obowiązki jak w każdej pracy...ale idąc do pracy wychodzisz do ludzi...nie mówię, że dziecko nie jest człowiekiem (ten kto chce może się przyczepić). Masz do kogo buzię otworzyć...z kim wypić kawę, możesz spokojnie ponarzekać, że ci się nie chce...
Narzekając na pracę w domu spotykasz się najczęściej z tekstami typu : czym ty jesteś zmęczona??? przecież siedzisz w domu i nic nie robisz ( za to nicnierobienie można zarobić bardzo dobre pieniądze) . Codziennie dzieje się coś nowego. W domu w sumie też- zrobisz coś innego na obiad...pójdziesz inną trasą na spacer, dziecko wymyśli coś nowego, żeby ci się nie nudziło...ale jest taki moment, że to wszystko jest mega męczące...wstajesz rano nic ci się nie chce...wszystko nawet świecące słońce za oknem doprowadza cię do szału...i co wtedy robisz? Ja zaczęłam pisać bloga (nie wiem czy ktoś go czyta, ale piszę), ktoś biega, inny dzierga na szydełku...przykładów można wymienić tysiące...i mimo, że znajdziesz sobie jakieś dodatkowe zajęcie to przyjdzie następny gorszy dzień i te sposoby nie pomogą...no chyba, że ktoś ma na to cudowną receptę :) jak coś to ja poproszę :P
Wiem coś o tym...
OdpowiedzUsuńtakie życie.DM
OdpowiedzUsuńNikt nie mówił, że będzie łatwo...najważniejsze to mieć wsparcie ze strony najbliższych :)
UsuńKobieta siedząca w domu z dzieckiem nie może być zmęczona ale gdyby wykonywała zawód niani i wychodziła na 8 H do obcego dziecka o domu to by mogła być zmęczona chore to...
OdpowiedzUsuńDokładnie!!!
Usuń