Bycie autorytetem...kto o tym nie marzy.
Posiadając dziecko w początkowych latach jego życia można powiedzieć, że nim jesteś. Później na twoje miejsce wkraczają nauczyciele, rówieśnicy, idole. Przychodzi moment (choć nie zawsze), że wraz z biegiem lat wracasz na to miejsce.
Kiedy zapytam kto jest Waszym wzorem do naśladowania padnie wiele różnych odpowiedzi.
Kiedy zapytam dlaczego? Odpowiecie, że... tu każdy wstawia cechy człowieka, którego stawia sobie na wzór.
Kto według mnie może zasługiwać na to miano?
Osoba, która swoim życiem przekazuje wzorce i postawy godne naśladowania. Nie jest to postać, która skończyła 10 kierunków i 15 kursów, przepisy, ustawy itp. ma w jednym palcu. Sypie wiedzą teoretyczną na lewo i prawo. Jest to człowiek, który bogaty w doświadczenia uczący się na błędach potrafi przekazać to co najważniejsze. Nie narzuca nikomu swojego zdania tylko dlatego, że jest jego. Stara się swoim zachowaniem zbliżać do siebie ludzi a nie odpychać. Nie powie mi, że muszę coś zrobić bo on tak uważa. W razie potrzeby doradzi, pomoże znaleźć rozwiązanie. Nie będzie mnie krytykował za to, że mam inne poglądy. Powołuje się na wiedzę osób od niego mądrzejszych. Tak warto się czasem przyznać, że ktoś jest od nas mądrzejszy ;) Na pewno cechą pożądaną będzie też skromność...
Kto nigdy nie będzie dla mnie osobą godną na nazwanie jej autorytetem?
Kobieta/ mężczyzna, którzy wygłaszają swoje poglądy pod aktualną publiczność. Zmieniający zdanie jak chorągiewka na wietrze tylko dlatego żeby się komuś przypodobać. Ludzie nie przyjmujący krytyki ( oczywiście chodzi mi tu o konstruktywną formę a nie o zwykłe czepialstwo) uważający się za alfę i omegę a tak naprawdę nie mający nic mądrego do powiedzenia poza tematami, które ich interesują bądź są na topie. Zawzięcie dążący do bycia na piedestale. Idący do celu po trupach, w których kiedyś się utopią. Jak mówią bardzo mądre słowa: jeśli coś jest do wszystkiego to znaczy, że nie nadaje się do niczego...tak samo jest z ludźmi- jeśli sądzą, że są specjalistami we wszystkich dziedzinach tzn., że tak na poważnie w każdej z nich nie mają zbyt dużego pola do popisu. Oceniają ludzi , wrzucają ich do jednego worka. Najpierw powinni przeżyć to co przeszli inni by móc ich ocenić bądź "szkolić".
Jeżeli uważasz, że jesteś autorytetem bo publiczność się z tobą zgadza zastanów się czy przypadkiem nie mają w tym interesu bądź nie masz zadatków na dyktatora...
Ja podobno takie mam więc nigdy autorytetem nie będę :)
Dla mnie niesamowicie ważna jest charyzma, to "coś", co sprawia, że chce się danej osoby słuchać i na niej wzorować :)
OdpowiedzUsuńTo "coś" czego nie da się zdefiniować często jest najważniejsze ;)
UsuńNajfajniejsze jest to, że w tych pierwszych latach życia dziecka, rodzić jest dla niego autorytetem, dziecko uważa, że rodzic wie wszystko, zna się na wszystkim, a potem z wiekiem ten obraz mądrego rodzica zaczyna się rozpadać...
OdpowiedzUsuńNiestety trzeba się postarać żeby na tej pozycji pozostać ;)
UsuńDla mnie również materiał na autorytet powinien mieć tę życiową mądrość, umiejętność słuchania i nie narzucania swojego zdania, a także otwartość.
OdpowiedzUsuńMi to chyba nie grozi, żebym była czyimś autorytetem. Może to i dobrze- trochę spokojniej człowiek żyje ;)
UsuńZadalas dobre pytanie, kto jest dla mnie autorytetem? Szczerze nie potrafię wskazać takiej osoby. Czyżbym autorytetu nie miała? chyba nie poznałam jeszcze takiej osob, albo nie zdaje sobie sprawy, że to wlascie "ta" osoba.
OdpowiedzUsuńMoże tak być, że ta osoba gdzieś na Ciebie czeka...może tez być tak jak piszesz, że nie zdajesz sobie sprawy ;)
UsuńTeraz takie czasy nastały, że autorytetów jest od gromu, zwłaszcza w internecie. Ci, którzy znają się na wszystkim, tak naprawdę na niczym się nie znają. Lubię skromne osoby, nienawidzę pyskaczy. Twoja definicja autorytetu i nie-autorytetu jest bardzo dobra. Myślę podobnie, a nawet identycznie:).
OdpowiedzUsuńto jeszcze powiedz dlaczego tych drugich jest tak dużo, a tych godnych naśladowania jak na lekarstwo?
OdpowiedzUsuńWłaśnie też się nad tym zastanawiam ;)
UsuńHmm nie zastanawiałam się nad tym i nie mam pojęcia, kto miałby być moim. A dla mojego dziecka to chyba tatuś bardziej :)
OdpowiedzUsuńTeż fajnie. Większość narzeka na tatusiów a jednak nie do końca jest tak źle ;)
UsuńDobrze posłuchać mądrego.
OdpowiedzUsuńAle, że mnie? ;)
UsuńKiedyś stawiałam sobie inne osoby jako autorytety z biegiem lat przestałam. Obecnie nie ma takiej osoby, o której mogłabym powiedzieć, że jest dla mnie autorytetem i raczej nikłe szanse aby uległo to zmianie.
OdpowiedzUsuńCiężko znaleźć teraz taką osobę.
UsuńŚwietny wpis. Gorzej teraz będą miły nasze dzieci, bo trudno teraz o dobry autorytet większość jest tak jak napisałaś po publiczkę.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńA mi ciężko jest powiedzieć kto aktualnie jest moim autorytetem.
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
;)
UsuńChyba nie ma takiej osoby, którą mogłabym nazwać autorytetem. Staram się chyba uczyć na własnych błędach :)
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepsze rozwiązanie jest choć czasem dobre rady nie są złe ;)
UsuńDla mnie autorytetem jest osoba, która z niejednego gara zupę jadła :) Ponieważ każdy ma swoje zdanie w dzisiejszych czasach ciężko znaleźć autorytet.
OdpowiedzUsuńOsoba bogata w doświadczenia jest niezłą kopalnią wiedzy ;)
UsuńNie mam chyba żadnego autorytetu szczególnego. A tych pseudo staram się w ogóle nie słuchać i unikać :)
OdpowiedzUsuńSama sobie sterem, żaglem... ;)
I to chyba jest najlepsze podejście ;)
Usuń