Tradycyjnie na początku odsyłam do poprzednich części
1 (klik)
2 (klik)
3 (klik)
4 (klik)
Położyła się. Chciała odpocząć...
Coś jednak zaczęło ją gnębić. Nie był to Karol. Wspomnienia- wszystko nagle wróciło.
Odwołany ślub, największe świństwo jakie mogła zrobić przyjaciółka.
Bartek był miłością jej życia. Z Edytą znała się od dziecka. Nie spodziewała się, że mogą wywinąć jej taki numer...
Jak jednak mówią mądrzy ludzie: najlepsza kochanka- żony koleżanka. Sprawdziło się w tym przypadku dosłownie.
Najgorsze było jednak podejście rodziców. Jak to mieli w zwyczaju ciągle krytykowali Luizę.
Nawet winą za rozpad związku obarczali ją. Bali się reakcji znajomych, rodziny. Wstydzili się córki, której nic się w życiu nie udaje.
Dlatego właśnie postanowiła wyjechać i mieć święty spokój. Zacząć nowe życie z czystą kartą.
Chciała z kimś porozmawiać. Niestety jedyną osobą był...Karol. Nie miała ochoty na konwersację z nim.
Płakała.
Zadzwonił telefon.
Na wyświetlaczu pojawił się numer szefa. Odebrała.
-Przepraszam, że przeszkadzam. Niestety jutro się nie spotkamy. Wyskoczył mi pilny wyjazd. Wracam w środę- wyrzucił z siebie wszystkie informacje.
- Jeżeli chcesz możesz poczekać aż wrócę.
- Nie jutro stawię się w pracy- odpowiedziała zapłakana.
- Luiza co się dzieje?- zapytał wyraźnie przejęty.
- Nic...oglądałam właśnie film i trochę się wzruszyłam.-skłamała.
Karol nie dawała za wygraną. Przeczuwał, że coś jest nie tak.
- Jeśli chcesz przyjadę do ciebie, porozmawiamy.
- Przecież powiedziałam, że to tylko film- odparła zdenerwowana.- Zajmij się Anią, ona na pewno bardziej cię potrzebuje.
- Ania jest w szpitalu , pod dobra opieką więc jeśli chcesz...
Urwała mu wypowiedź
- Nie przyjeżdżaj! Właśnie kładę się spać. Dobranoc.
-Dobranoc. Do zobaczenia w środę.
Nie chciała go widzieć, nie chciała z nim rozmawiać...nie chciała mieć z nim nic wspólnego. Myśląc o Ani widziała siebie w sytuacji z Bartkiem i Edytą. Nie chciała nikomu fundować takich atrakcji.
Postanowiła, że poszuka sobie innej pracy. Nie będzie angażowała się za bardzo w relacjach z Karolem i jego firmą i jak najszybciej zakończy ten etap.
Postanowiła się już nie denerwować. Położyła się spać. W końcu jutro pierwszy dzień w nowej pracy. Trzeba jakoś wyglądać...
Aaaaaaaaaaaaaa, Gosia :D Błagam Cię... chcę JUŻ kolejną część. Świetnie piszesz i czytanie tego wciąga strasznie :)
OdpowiedzUsuńMiała postać dziś...ale zasnęłam z Młodą po obiedzie :(
UsuńHistoria robi się coraz bardziej tajemnicza! Chcesz nas chyba zamęczyć tą niepewnością!:) Mistrzyni stopniowania napięcia z Ciebie!:)
OdpowiedzUsuńPisanie po kawałku jest łatwiejsze ;) Wiem, że objętość działa Wam na nerwy ale chyba mnie nie zabijecie ;)
UsuńNo na pewno nie przed tym, jak skończysz całą historię, bo przecież musimy się dowiedzieć, jak się skończy:)
UsuńUfff więc jestem bezpieczna :)
UsuńOj, oj..no to się porobiło! Faktycznie stopniujesz napięcie, choć tego się nie spodziewałam, że Luizę facet zdradził z jej najlepszą przyjaciółką. Dobra, to teraz czekamy na wątki miłosne!
OdpowiedzUsuńP.S. Czekam na powieść:).
Hehe może kiedyś jakąś napiszę ;) :*
UsuńRozpisujesz się na całego!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle tajemniczo się zrobił ;-)
OdpowiedzUsuńMusi być trochę tajemniczo...inaczej nuda by wyszła
UsuńA to swinia :/ jak można zdradzać z przyjaciółka, jak można wogole zdradzać :/
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiam
UsuńZgadzam sie z poprzedniczkami...dajesz czadu z budowaniem napieca...jak ja nie lube czekac....dawaj moze dwie czesci na raz albo co....
OdpowiedzUsuńNie ma tak dobrze ;)
Usuńi ja tu jestem :) trochę z opóźnieniem, ale jednak...! ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś :*
Usuńłeeeee dlaczego tak mało ;( chce więcej i więcej :p
OdpowiedzUsuńBędzie niebawem kolejna część :)
UsuńPoproszę o przepis na taką wenę! Jest mega! :D
OdpowiedzUsuńNie ma przepisu...przychodzi i tworzę ;) Dzięki :*
UsuńDobra, ja jestem bardzo ciekawa o co tam w tą Anią i Karolem chodzi, proszę Cię więc, daj nam więcej!!!
OdpowiedzUsuń