Jeżeli nie znacie poprzednich części kliknijcie w etykietę w stopce:)
Dziewczyna próbowała przypomnieć sobie wydarzenia minionej nocy. Niestety wszystko kończyło się na kieliszku wina...
Karol również się obudził. Nie zdążył nic powiedzieć. Luiza od razu wyskoczyła z pytaniem o to co się działo.
- Nie pamiętasz?- uśmiechnął się.
- A miałabym o czym?- odpowiedziała.
Pocałował ją i mocno przytulił.
- Kochana zalałaś swoje ubranie winem. Rozebrałaś się a ja poszedłem je ratować. Kiedy wróciłem już smacznie spałaś.
- Uff czyli nie poszłam z tobą do łóżka na pierwszej randce...- odetchnęła z ulgą.
- Co to za różnica- na pierwszej, drugiej czy piątej?
- W sumie to masz rację- uśmiechnęła i pocałowała go.
To co działo się po chwili zostaje ocenzurowane ( publikacja przed 22 i brak blokady- rozumiecie).
Luiza była szczęśliwa. Przez przypadek w pociągu spotkała mężczyznę, który pomógł jej w nowym życiu...być może mieli szanse na stworzenie dobrego związku. Bała się jednak, że wszystko pryśnie jak mydlana bańka. Tyle dobrego na raz to za dużo.
Poszła do łazienki. Spojrzała w lustro. Gnębiło ją jeszcze coś...
- "Czy jak dowie się o mnie wszystkiego będzie chciał mnie jeszcze znać?"- zastanawiała się.
Postanowiła poczekać na rozwój wydarzeń. Zobaczyć jak rozwinie się ich znajomość. Wszystkie wyłożone na stół karty nie zawsze są dobrym rozwiązaniem.
Odświeżyła się, wróciła do pokoju.
- Jakie plany na dziś?- spytała.
- Może jakieś szybkie śniadanie i idziemy na plażę? Spacer dobrze nam zrobi.
- A nie wracamy? Przecież muszę iść do pracy...
- Hej ja tu jestem szefem więc czym się przejmujesz?
- Racja! Więc działamy według twoich zaleceń szefie!
Zjedli śniadanie i poszli na plażę. Pogoda była piękna. Spacerowali, wygłupiali się jak para zakochanych nastolatków. Karol zabrał Luizę do zatoki. Widoki były przepiękne.
- Mogę tu zostać do końca życia, piękne miejsce.- powiedziała zafascynowana pejzażem.
- Jeżeli chcesz mogę spełnić twoje marzenie. Kupujemy domek, bierzemy ślub, później przyjdzie czas na dzieci....
- Że co? ledwo wykrztusiła z siebie te słowa.
- Żartuję, nie bój się aż tak daleko nie planuję. Cieszmy się chwilą.
Słowo ślub działało na nią jak płachta na byka. Nie ma się z resztą co dziwić. Niedawno prawie stała przed ołtarzem a nic z tego dobrego nie wyszło. W sumie może i wyszło. Odcięła się od toksycznych ludzi, zaczęła nowe życie i póki co układało się całkiem nieźle.
- Masz rację- cieszmy się chwilą- odezwała się po krótkim milczeniu.
- Chodź pokażę ci jeszcze jedno magiczne miejsce.
- Ale nie oświadczysz mi się?- żartowała
- Możesz być spokojna. Poczekam aż ty to zrobisz...
Nie zdążył skończyć wypowiedzi. Luiza stanęła na kamieniu. Przewróciła się i straciła przytomność...
Pocałował ją i mocno przytulił.
- Kochana zalałaś swoje ubranie winem. Rozebrałaś się a ja poszedłem je ratować. Kiedy wróciłem już smacznie spałaś.
- Uff czyli nie poszłam z tobą do łóżka na pierwszej randce...- odetchnęła z ulgą.
- Co to za różnica- na pierwszej, drugiej czy piątej?
- W sumie to masz rację- uśmiechnęła i pocałowała go.
To co działo się po chwili zostaje ocenzurowane ( publikacja przed 22 i brak blokady- rozumiecie).
Luiza była szczęśliwa. Przez przypadek w pociągu spotkała mężczyznę, który pomógł jej w nowym życiu...być może mieli szanse na stworzenie dobrego związku. Bała się jednak, że wszystko pryśnie jak mydlana bańka. Tyle dobrego na raz to za dużo.
Poszła do łazienki. Spojrzała w lustro. Gnębiło ją jeszcze coś...
- "Czy jak dowie się o mnie wszystkiego będzie chciał mnie jeszcze znać?"- zastanawiała się.
Postanowiła poczekać na rozwój wydarzeń. Zobaczyć jak rozwinie się ich znajomość. Wszystkie wyłożone na stół karty nie zawsze są dobrym rozwiązaniem.
Odświeżyła się, wróciła do pokoju.
- Jakie plany na dziś?- spytała.
- Może jakieś szybkie śniadanie i idziemy na plażę? Spacer dobrze nam zrobi.
- A nie wracamy? Przecież muszę iść do pracy...
- Hej ja tu jestem szefem więc czym się przejmujesz?
- Racja! Więc działamy według twoich zaleceń szefie!
Zjedli śniadanie i poszli na plażę. Pogoda była piękna. Spacerowali, wygłupiali się jak para zakochanych nastolatków. Karol zabrał Luizę do zatoki. Widoki były przepiękne.
- Mogę tu zostać do końca życia, piękne miejsce.- powiedziała zafascynowana pejzażem.
- Jeżeli chcesz mogę spełnić twoje marzenie. Kupujemy domek, bierzemy ślub, później przyjdzie czas na dzieci....
- Że co? ledwo wykrztusiła z siebie te słowa.
- Żartuję, nie bój się aż tak daleko nie planuję. Cieszmy się chwilą.
Słowo ślub działało na nią jak płachta na byka. Nie ma się z resztą co dziwić. Niedawno prawie stała przed ołtarzem a nic z tego dobrego nie wyszło. W sumie może i wyszło. Odcięła się od toksycznych ludzi, zaczęła nowe życie i póki co układało się całkiem nieźle.
- Masz rację- cieszmy się chwilą- odezwała się po krótkim milczeniu.
- Chodź pokażę ci jeszcze jedno magiczne miejsce.
- Ale nie oświadczysz mi się?- żartowała
- Możesz być spokojna. Poczekam aż ty to zrobisz...
Nie zdążył skończyć wypowiedzi. Luiza stanęła na kamieniu. Przewróciła się i straciła przytomność...
Rozmawiałam kiedyś z Anią Sakowicz na temat scen erotycznych w powieściach i tego, jak sobie z nimi radzimy. Ania powiedziała, że ucieka w absurd, ja za to w melancholię (zobaczysz w "Jesieni..."), ale Ty właśnie zasłużyłaś na tytuł mistrzowski w tym temacie!:D Ocenzurowane i dziękuję:D Haha, cudne!
OdpowiedzUsuńA ja się zaczynam zastanawiać, czy Luiza np. nie jest transwestytą po zmianie płci;) No, bo ta tajemnica, to jakaś gruba musi być;)
Tak wyszło bo nie wiedziałam jak to opisać...Grey to nie będzie więc jest jak jest :) Wiesz co jeszcze myślę jaką tajemnicę ma Luiza...musi być coś wow :D
UsuńNo to juz teraz noe pojdziesz spac i pisz kobietko kolejna część;) elektryzujesz ta opowiescią:) chceeee wiecej:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) napiszę
UsuńCiekawa jestem tej tajemnicy... ;)
OdpowiedzUsuńJa też bo jeszcze nie wiem co to będzie:)
Usuńojoj co dalej co dalej !!!!
OdpowiedzUsuńNie powiem bo niespodzianki nie bedzie ;)
UsuńJest w ciąży? Albo chora? Oj ciekawisz!
OdpowiedzUsuńJakoś trzeba zaciekawić Czytelników :)
UsuńCo za fajtłapa :p przewrócić się tak spektakularnie przy mężczyźnie marzeń.
OdpowiedzUsuńZdarza się najlepszym :)
UsuńAle cenzura, jak za komuny ;).
OdpowiedzUsuńTeż mnie ciekawi, co to za tajemnicę ma Luiza... Może kogoś zamordowała przypadkiem? A może dzieci do adopcji oddała? Kurde, wyobraźnia mnie ponosi ;).
Weź bo się zasugeruję i napiszę :) Myślę ciągle nad tą tajemnicą :)
UsuńCenzura- padłam ze śmiechu :) Mistrzyni :)
OdpowiedzUsuńCzyżby Luiza była w ciąży?
Oj nie ciągnijcie mnie za język :D
UsuńCzy Ty zawsze musisz nas zostawiać z tysiącem pytań w głowie? ;)
OdpowiedzUsuńRobię tak żebyście wracały :D
UsuńLuiza zmieniła płeć? Chyba poznalby podczas seksu? :D
OdpowiedzUsuńEwentualnie druga opcja jaka mi przyszła do głowy, ze zobaczyła swój brzuch - dokonała aborcji.
Ale knujecie :) Nic nie powiem póki co :)
UsuńDobrze jest opuścić kilka odcinków i później razem je nadrobić. Człowiek się tylko raz denerwuje, że nadal nic nie wiadomo!!
OdpowiedzUsuńPs. też pomyślałam o aborcji, takiej z komplikacjami, po których Luiza nie będziemogła mieć już dzieci...
Jakby tak Wasze podpowiedzi zebrać to niezły film by z tego powstał. Ps. Jutro kolejny odcinek :)
Usuń