Poprzednie części poznacie klikając w etykietę w stopce ;)
Luiza nerwowo rozejrzała się po barze. Nie mogła zlokalizować Karola.
-"Skąd on wie jak ja dziś wyglądam? Przecież wyjechał..."
- Coś się stało?- zapytał Dawid.
- Nie nic, dostałam dziwną wiadomość ale to chyba pomyłka.- odpowiedziała.
Dopiła drinka i poszła na parkiet.
Alkohol robił swoje i szybko zapomniała o wiadomości od szefa.
- Dziewczyny jest już późno.- przekrzykiwała muzykę Aśka.- Jutro rano trzeba niestety wstać do pracy.
Dawid koniecznie chciał ponownie umówić się z Luizą. Numer podała mu Monika bo koleżanka zapodziała gdzieś telefon a nie nauczyła się jeszcze nowego ciągu cyfr.
Szybki buziak na pożegnanie i rozbawione trio siedziało już w taksówce.
Podróż do domu minęła pod znakiem urwanych słów i napadów śmiechu.
Rano gdy zadzwonił budzik nie było już tak wesoło. Kolorowe procenty dawały o sobie znać.
Szybki prysznic, łyk soku z ogórków i pęd do pracy. Na szczęście dziewczyny zdążyły na tramwaj. Inny środek lokomocji nie wchodził w grę.
W pracy tradycyjnie poranna kawka. Przegląd wiadomości w telefonach...
- I jak tam Dawid się odzywał?- zapytała Monia.
- Nie- odpowiedziała Luiza. - Znaczy nie wiem...
Wyrzuciła zawartość torebki na stół w celu namierzenia telefonu. Nie było go tam. Albo został w mieszkaniu, albo przepadł w taksówce, albo w barze.
Luizie zaczęło świtać. Dostała sms-a od Karola. Wypiła drinka i poszła tańczyć. Został na barze.
- O której otwierają lokal w którym wczoraj byłyśmy?
- Nie wiem ale zaraz sprawdzę- oznajmiła Monia.
Chwilę jej to zajęło.
- Lokal jest czynny od 10...czyli za dwie godziny.
- Pojadę, może go odzyskam.
Zaczęli pojawiać się pierwsi klienci. Ekipa zabrała się do pracy.
O 10 Luiza pojechała do Laguny. W tym czasie do Moniki zadzwonił Karol.
- Co się dzieje z Luizą? Nie odbiera ode mnie telefonów a dzwoniłem już z dziesięć razy.
- Zgubiła wczoraj telefon. Właśnie pojechała go odzyskać. Niebawem się na pewno odezwie.
- Aha czyli wszystko w porządku?- uspokoił się Karol.
- Niekoniecznie.- opowiedziała Monika.
- Co to znaczy?
- Wczoraj jak byłyśmy na imprezie zakręcił się koło niej pewien bardzo przystojny chłopak... i ma do niej numer, więc pewnie się niebawem odezwie.
- Gdzie byłyście wczoraj?- odezwał się nieźle wkurzony Karol.
- W Lagunie- odparła dziewczyna.
- Ok barman jest moim znajomym już dzwonię żeby nie oddawał telefonu. Na razie...