Przejdź do głównej zawartości

Skąd się biorą książki?



Dziś w ramach Przygód z książką odkryjemy tajemnicę- skąd się biorą książki.
Pomoże nam w tym książka napisana przez Ulę Witkowską ( klik), której bohaterem jest Czytuś oraz Pani Ola ( klik).

Książeczkę wygrałam dla Młodej w konkursie organizowanym przez Autorkę.
L dostała ją z piękną dedykacją.


Na początku najbardziej podobała się jej właśnie ona- własnoręcznie napisana, autograf.
Później przyszedł czas na poznanie treści.

Książka wprowadza nas w magiczne miejsce jakim jest biblioteka. W nocy dzieją się tam fascynujące rzeczy. Książki ożywają, opowiadają sobie historie. To gdzie były, jak traktowali je czytelnicy.
Pewnego dnia Pani Ola zastaje w swoim miejscu pracy bałagan...
Znajduje materiał, z którego tworzy


Czytusia- maskotkę. Czyta mu książki, dzieci z nim rozmawiają. 
Pewnego dnia bohater znajduje zapomnianą księgę. Prosi małych czytelników o pomoc.
Wspólnie przywracają ją do życia. Dowiadują się jak powstają książki.

Po lekturze książki, dzieci i Czytuś razem z Panią Olą wybierają się na wycieczkę do drukarni. Chcą na własne oczy zobaczyć proces powstawania kolejnych powieści.

Na końcu znajduje się przepis na książkę, miejsce na stworzenie swojej opowieści, oraz łamigłówki i zagadki.

Mimo, że książkę mamy już od dawna- ciągle jest "na czasie". Młoda uwielbia jej słuchać, sama bierze i opowiada treść. Przepraszam ona czyta ;) Jak się dowie co napisałam to się może obrazić.

Również mi bardzo podoba się ta pozycja. 
Każde dziecko, które odkryje tajemnicę z pewnością będzie szczęśliwe:)

Nie wiem czy książkę można kupić. Poszukajcie jednak w swoich bibliotekach- być może tam dotarła:)

Jeszcze jedno- kiedy chodzimy z L do biblioteki za każdym razem mówi, że mieszka tam Czytuś. Jak będziemy w Olsztynie koniecznie musimy odwiedzić miejsce, gdzie naprawdę mieszka :)


Komentarze

  1. U nas biblioteka jest ostatnio na topie :) Jak będziemy poszukamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj u nas przynajmniej raz w tygodniu wizyta musi być :)

      Usuń
  2. My do biblioteki jeszcze nie chodzimy, jeszcze. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, dziękuję za to wyróżnienie. ♥ Za każdym razem, gdy sięgam po tę książkę na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech. Ula jest niesamowita w snuciu pięknych opowieści i jestem jej ogromnie wdzięczna za panią Olę z biblioteki w czytusiowej książeczce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wy jesteście takie fajne Kobietki, że koniecznie muszę Was poznać :)

      Usuń
    2. A wiesz, że my się już mijałyśmy na licealnych korytarzach? ;) Z pewnością kiedyś się spotkamy! :)

      Usuń
    3. Nie mów, że chodziłyśmy razem do liceum i ja Cię nie kojarzę :)

      Usuń
    4. Tak, ale masz prawo nie pamiętać, bo gdy Ty kończyłaś, ja dopiero zaczynałam swoją licealną przygodę. :) Miałyśmy tę samą panią polonistkę, która była również moją wychowawczynią - to między innymi dzięki niej wybrałam ten kierunek studiów. :)

      Usuń
    5. Oj Twoja wychowawczyni bardzo mnie nie lubiła, za sprawą jednej pani, która powiedziała, że mnie zna...i się zaczęło. Z wypracowań dostawałam 2. Te same prace znajomi dali do przeczytania swoim nauczycielom i oceniali na 5. Takie szkolne perypetie miałam :) Jejku ale ja jestem stara w takim razie :)

      Usuń
    6. Tak, była dość specyficznym nauczycielem :P Pierwszy rok był dla mnie dramatem, drugi zaczęłam się wkręcać i zawzięłam się, że się nie dam, a w trzecim już przepadłam. Choć strach przed odpowiedzią był wciąż obecny. :D Nie, nie jesteś, to dobry wiek! :D

      Usuń
  4. Mamy Czytusia - czytamy i zgodnie z zaleceniami Uli, tworzymy książkę dalej :) To chyba pierwsza pozycja książkowa z dotkniętym autorem. Bardzo fajna pozycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytuś jest genialny:) Ulę i Olę mam nadzieję poznam :)

      Usuń
  5. Prezentuje się bardzo ciekawie, ale my na razie w książki zaopatrzeni :) Dziś na poczcie widziałam całe mnóstwo świetnych książeczek dla dzieci i dobrze, że wczoraj dostaliśmy od Babci, bo inaczej dziś bym chciała wszystkie kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam ostatnio na poczcie i widziałam te wszystkie książeczki :)

      Usuń
  6. Magia i tajemnice. A na okrasę książki. Brzmi jak coś dokładnie dla nas. Szkoda, że takie fajne książki są tak mało rozreklamowane i trudno dostępne. A może to po prostu ja jestem gapa i nie zauważyłąm jej w księgarni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy można ją kupić w księgarni, więc pewnie dlatego nie widziałaś :)

      Usuń
  7. No na książkę o takiej "fabule" to bym nie wpadła ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny pomysł na książeczkę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. faaajna!
    PS biblioteki uwielbiamy choć już dawno nie byliśmy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My raz, dwa razy w tygodniu meldujemy się po nowe książki :)

      Usuń
  10. Mamy w domu taki zestaw książek, że w bibliotece byłyśmy tylko raz. Szukałam polecanego przez wszystkich Pana Pierdziołki, niestety nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w domu ponad 300 książek ( liczyłam ostatnio) ale i tak Młoda bardzo chętnie odwiedza bibliotekę :) Pan Pierdziołka bywa w fajnych cenach w Biedronce.

      Usuń
  11. Najważniejsza i najlepsza recenzja książki to to, że dziecko sięga po nią wielokrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialnie to wygląda ;)

    Piąteczka!
    http://fridayp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Junior jeszcze ma mało cierpliwości do czytania. Ale może znowu powinnam popróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować. Moja Młoda od początku kochała słowo pisane i czytane- wyssała to z mlekiem matki :)

      Usuń
  14. No, koniecznie musicie wpaść do Olsztyna i znieść Czytusia. L. będzie zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapowiada się nieźle, choć chętnie obejrzałabym więcej zdjęć ze środka. Zerkniemy, może w naszej bibliotece się pojawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wielu książkach czytałam, że zabrania się udostępniania treści bez zgody wydawcy i dlatego nie wrzucam zdjęć ze środka.

      Usuń
  16. koniecznie muszę się wybrać do biblioteki ! Księgarnie internetowe odwiedzam często! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bibliotekę uwielbiałam od zawsze. Mogłabym w niej pracować :) Księgarnie internetowe też są przeze mnie często odwiedzane :)

      Usuń
  17. u nas książki biorą się przede wszystkim z biblioteki :)
    dość zdawkowo piszesz o fabule, ale zachęciłaś do poszukiwań - chętnie osobiście poznałabym Czytusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię podawać wszystkiego na tacy:) U nas dużo książek przetrwało z mojego dzieciństwa, dużo Młoda dostała ( zamiast zabawki woli książkę) i ostatnio biblioteka:) Jeszcze w konkursach trochę wygrywamy

      Usuń
  18. Zawsze mi się marzyło... spędzić noc w bibliotece... oddychać książkami- historiami w nich zawartymi... Ciekawe, co by mi się przyśniło :)

    A przy okazji popieram z całego serca wychowywanie młodych czytelników! Książka to skarb, który winien być z czcią traktowany, ale każdemu dostępny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Nie mogę patrzeć jak dzieci niszczą książki, a rodzice nie reagują. Widziałam niestety takie akcje :( Młoda jest nauczona szacunku do książek. Ja pamiętaj jak dostałam w dzieciństwie od taty książkę. Spadła mi i zagiął się róg. Nie mogłam przeżyć. Do dziś jak ją biorę...wspomnienia wracają

      Usuń
  19. Rewelacyjny pomysł na książkę :)
    My jeszcze do biblioteki nie chodzimy, ale myślę, że już wkrótce, bo zapasy topnieją. I fakt, można wracać wciąż do tych samych książek, ale czasem (przede wszystkim rodzicowi) trzeba czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblioteka to cudowne miejsce :) Zawsze lubiłam tam zaglądać :)

      Usuń
  20. bardzo ciekawa pozycja, dla nas troszkę na nią za wczesnie, ale za rok czy dwa będzie w sam raz

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaczęłyśmy naszą przygodę z biblioteką we wrześniu i od tamtej pory bywamy regularnie co miesiąc. Na razie dość trudno mi potomce wytłumaczyć, że w bibliotece nie może aż tak swobodnie ściągać z półek książki, tak jak robi to w domu. Ale ewidentnie jej się tam bardzo podoba :)
    Książka wygląda na całkiem ciekawą, szkoda że nie wrzuciłaś nieco więcej zdjęć ze środka ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pisałam wcześniej w komentarzu, że na wielu książkach znajduje się formułka, że bez zezwolenia wydawcy nie można rozpowszechniać tego co znajduje się w książce i nie chcę ryzykować :)
      Dzieci w bibliotece są cudowne:)

      Usuń
  22. Wydaje się być ciekawa :) Dodam do listy... Tylko ta lista ciągle rośnie i rośnie... :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Zgadza się to jest jedna z tych lektur godnych polecenia, swoją drogą Ula to niesamowita osoba, miałam okazję ją poznać na spotkaniu w Galinach i jestem nią oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co wdziałam tylko na zdjęciach Ulę, ale jest w niej to coś, co mówi mi, że to świetna kobietka jest :)

      Usuń
  24. Ja Zosi póki co czytam baśnie, łapie za książkę, uśmiecha się, ale na razie tyle :) Czekam na moment aż sama zacznie mówić mamo poczytaj mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajny ten Czytuś. Świetna pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  26. Do biblioteki zawsze nam po drodze. Tymek nie wytrzymuje tygodnia. Mam wrażenie, że to nie tylko o książki chodzi, ale o samo miejsce. A gdyby jeszcze znalazł tam jakiegoś Czytusia, zamieszkał by pewnie ten mój syn pod regułami. Ale poszukamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za byka przepraszam, ale piszę z telefonu, który wie lepiej :)

      Usuń
    2. Wiesz, że dopiero za drugim czytaniem znalazłam tego byka :) Właśnie to chyba nie tylko o książki chodzi- jak piszesz. Samo miejsce, ilość książek. Młoda jak pierwszy raz weszła powiedziała: mamoooo ale tu jest cudownie, mnóstwo książek :)

      Usuń
  27. Nie znamy, dziękuję za polecenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam się na przyszłość:) Ty mi przepisy, ja Tobie książki :)

      Usuń
  28. Ja nawet nie wiem, czy w Genui są biblioteki :). Kiedyś biblioteka była dla mnie drugim domem, potem sama zaczęłam kupować książki. A tej, o której piszesz, niestety nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś nie chodziłam za często do biblioteki. Kupowałam książki. Nadal w sumie to robię. Jednak u Młodej trzeba było przystopować- miejsca na książki zaczyna brakować :) Na studiach dużo czasu spędzałam w bibliotece i w sumie od zawsze to miejsce bardzo lubiłam :)

      Usuń
  29. Okładka bardzo kusząca. Jestem ciekawa, jak książka wygląda w środku. Na pewno poszukam jej w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książeczka jest świetna. Moje dziecko ciągle ją czyta, albo każe mi czytać :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane