Źródło: pixabay Radek i Luiza dotarli na miejsce. U znajomych mężczyzny trwała impreza. Głośne krzyki, muzyka nie były tym czego potrzebowała Luiza. - Wiesz co nie bardzo mi się tu podoba...- odezwała się po wyjściu z samochodu. - Nie miałem pojęcia, że jest tu tyle osób, mówili, że to spotkanie w gronie najbliższych. Zostajemy? - Chyba nie mamy wyjścia. Jechaliśmy dość długo, pewnie jesteś zmęczony.- odpowiedziała. - Zrobimy tak.- Radek odezwał się po chwili namysłu.- Pójdziemy, przywitamy się i pójdziemy na spacer. - Ok może być.- uśmiechnęła się dziewczyna.