Jakiś czas temu otrzymałam maila z propozycją patronatu książeczki adresowanej do najmłodszych czytelników. Zgodziłam się w ciemno- mój błąd. Zaplanowałam działania promujące i to by było na tyle. Niestety nie wyszło tak jak powinno.
Niech Was nie zmyli tytuł posta. Nie napiszę dziś o żadnej kryminalnej komedii. Najnowsza książka Anny Sakowicz "Na dnie duszy" nie ma nic wspólnego z zabawną intrygą. Chociaż pomysł seniorki rodu- jak dla mnie świetny i powiem nawet, że wesoły, pomimo ogromu złych rzeczy jakie miały miejsce wcześniej. Chcecie się dowiedzieć o czym mowa? Co wydarzyło się w pewnej rodzinie i jakie były tego konsekwencje?