Przejdź do głównej zawartości

Projekt "Koralik"


Jest taki czas, kiedy kilka blogerek świetnie się bawi, wymyślając ciąg dalszy opowieści, która powstaje z okazji urodzin Katarzyny Targosz znanej jako Matka na Szczycie. Jej pomysłodawczynią jest niezastąpiona Sabina, która prowadzi blog Ratunku, Italia

Pierwszą, tegoroczną część znajdziecie tu (klik), a ja tradycyjnie dopiszę trochę od siebie.
- Donek, myślisz, że tak łatwo nam pójdzie? Pół świata cię szuka, a my mamy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki teleportować twoje cztery litery do Włoch...to jest nierealne. NIEREALNE- słyszysz?!- Kasia Przebieg, dotąd niezwykle spokojna, wkurzyła się tak, że gdyby mogła z pewnością wysłałaby mafioza do innego wymiaru.

- Z tego co wiem, próbowałyście stworzyć jakąś maszynę do teleportacji? Dalej wam się to nie udało? Kurier znów nie dostarczył śrubek?- mężczyzna uśmiechnął się złośliwie.

- Widzę, że nic ci nie umknie, może nam pomożesz?- Matka na Szczycie nieco ochłonęła po wszystkich rewelacjach i nic ani nikt nie był w stanie bardziej jej zdenerwować.
- Jurrasik a ty ciągle musisz siedzieć z telefonem przy nosie? Oślepniesz jeszcze bardziej-  Kasia Przebieg nikogo nie oszczędzała.

- Właśnie wpadłam na genialny pomysł.
- Aż się boję, co wymyśliłaś tym razem- Don Koralone spojrzał na podekscytowaną Gośkę i już wiedział, że na pewno nie spodoba mu się to co uknuła.

- Słuchajcie, maszyny do teleportacji nie mamy, nie przekopiemy się do Włoch, choćby nie wiem co. Trzeba odmienić naszego Donka, tak żeby nikt go nie rozpoznał. Po pierwsze musisz zgubić jakieś 20 kilo mój drogi. Szybko pójdzie. Na kanale Twoja Tuba znalazłam rewelacyjny program, który po zastosowaniu daje rewelacyjne efekty, a to wszystko w ciągu 7 dni. Kolejnym punktem będzie fryzura. Będziesz musiał pozbyć się gęstej czupryny i wąsów.

- O nie, łysy nie będę- przerwał jej Don Koralone.
- Nie przerywaj, tylko słuchaj- Jurrasik nie wypadała z rytmu. - Schudniesz, ogolimy cię, złoty łańcuch na szyję, dresy na tyłek i zostaniesz raperem.
- Słyszałyście ją? Oszalała- mafiozo był na przemian blady i purpurowy. - Jakim raperem?!
- Najlepszym w Europie. Zrobimy medialny szum, wynajmiemy kogoś, kto będzie tworzył dla ciebie kawałki. Jak już wszystko pójdzie w obieg, zrobimy trasę koncertową. Oczywiście pierwszym krajem w jakim wystąpisz będą Włochy. Czy ja nie jestem genialna?

- Trata, genialna jak ... Koralone urwał wypowiedź.
- Wiecie co, myślę, że ten pomysł nie jest zły- Matka na Szczycie wyobraziła sobie realizację planu i uśmiechnęła się w duchu. -Chyba, że ktoś ma lepszy?

Nikt nie zaproponował niczego, co mogłoby pomóc w pozbyciu się mafioza.

-W takim razie przystępujemy do pracy- Katarzyna Przebieg również nie mogła doczekać się zabawy.
- Musimy jeszcze wtajemniczyć Sabinę. Ktoś musi nam pomóc w zorganizowaniu trasy koncertowej we Włoszech. Mam nadzieję, że już zakończyła swoją współpracę z biurami podróży i nie lata po świecie. Będzie nam potrzebna na miejscu.

- Przepraszam, że zapytam- Don Koralone , przerażony wizją metamorfozy był niezwykle cichy i spokojny.- Gdzie będę występował? 

- Jak to gdzie? W naszym barze Il Padrino. Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca. Poza tym już zakładam kanał na Twojej Tubie, wszystkie filmiki z występów znajdą się w sieci, dzięki temu zyskasz ogromną popularność, a nasza knajpa znowu odżyje. Poniosłyśmy przez ciebie ogromne straty, musisz nam to jakoś zrekompensować- Jurrasik nadawała jak nakręcona.

Don Koralone ukrył twarz w dłoniach i gdyby nie to, że był w towarzystwie trzech kobiet, z pewnością uroniłby niejedną łzę. Męska duma nie pozwalała mu na to. Westchnął ciężko, po czym stwierdził, że nie ma wyjścia, musi podjąć kroki, żeby uciec od dziewczyn jak najdalej.

- Swoją drogą, ciekawi mnie dlaczego musiałeś umrzeć? Jeżeli chcesz, żebyśmy ci pomogły i nadstawiały karku musimy poznać prawdę- Matka na Szczycie podparła się pod boki i wbiła wzrok w Koralone.

- Nie patrz na mnie jak Bazyliszek, bo zacznę się bać- odparł mężczyzna.- Musiałem umrzeć, ponieważ jedna z moich kochanek dowiedziała się o kolejnej. Wściekło się babsko okropnie i paplało o pewnych sprawach nie tam gdzie trzeba. Paru ludzi za bardzo zainteresowało się tym co robię. Same rozumiecie, musiałem zniknąć. 

- Myślisz, że w to uwierzymy? Ty i kilka kochanek, dobre sobie.
- Nie chcesz to nie wierz, mówię prawdę.
- Prawda jest jak du..., każdy ma swoją. Nie uwierzę, choćby nie wiem co.
- Zdjęć i filmów nie posiadam. Musicie mi wierzyć na słowo.

Katarzyna Przebieg szukała właśnie informacji na temat potencjalnych kochanek Dona Koralone
- Wiecie co, przeszukałam cały internet. Legalnie oczywiście do niczego nie dotarłam, ale moje znajomości trochę się przydały. Donek rzeczywiście miał kilka przyjaciółek. Jedna z nich niesamowicie rozpacza po jego śmierci, a najbardziej dlatego, że miał jej pomóc w karierze modelki. 

- Widzicie, nie kłamałem. Rzadko mi się to zdarza, ale czasem powiem prawdę.
- Dobra, my tu gadu- gadu a robota się sama nie zrobi. Maszynkę do strzyżenia włosów mamy, zestaw do ćwiczeń również. Musimy jeszcze skoczyć do sklepu po jakieś dresy, albo nie, poczekamy aż Don schudnie, bez sensu kupować je teraz. 

- Będę raperem...przecież to skandal na światową skalę- Koralone nie mógł pogodzić się z tym, co szykowały dla niego trzy szalone kobiety.- Czy to kara za to co złego w życiu zrobiłem...- mówił do siebie, dziewczyny były tak zajęte przygotowaniami do jego metamorfozy, że nie słuchały majaczenia gangstera.
- Jest jeszcze jedna kwestia. Jak go nazwiemy? Musi mieć jakiś pseudonim artystyczny- Katarzyna Przebieg usilnie myślała nad najistotniejszą sprawą.
- Koralik- rzuciła bez emocji Matka na Szczycie.
- Idealnie!- krzyknęła podekscytowana Jurrasik. - Jeszcze tylko jakieś kozackie okulary i czapeczkę musimy mu sprawić.

- Cisza, mam Sabinę na linii- Przebieg odebrała telefon i odeszła na bok, żeby spokojnie porozmawiać.

Jak potoczy się kariera Koralika?
Czy bezpiecznie dotrze do Włoch?
Na jakie genialne pomysły wpadną kobiety?

Podejrzewam, że niedługo się tego dowiemy ;)

Komentarze