Przypadek sprawia, że mężczyzna spacerujący rano z psem odnajduje zwłoki. Nic lepszego nie mogło go spotkać o poranku. Do akcji wkraczają śledczy- Daniel Delner i Julia Samarska. Duet, który średnio się ze sobą dogaduje, mają też popaprane życie prywatne. Czy Miłosz Fryzeł sprzedaje czytelnikom ciekawą historię?
Przecież tak łatwo być nie może i nie jest. Podejrzany siedzi w areszcie, a ludzie nadal giną. Ktoś jest o krok przed policją, idealnie wodząc śledczych za nos. Sprawy prywatne skutecznie utrudniają pracę Daniela i Julii, każde z nich ma inne problemy- nierozwiązane sprawy z przeszłości, wieloletni romans.
W takich warunkach ciężko się pracuje, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Policjanci muszą odsunąć na bok emocje i prywatne bolączki i rozwiązać coraz bardziej komplikującą się sytuację. Ich życie również jest zagrożone. Nie odpuszczają jednak i podejmują grę.
"Marsz w mrok" to debiut i początek ciekawie zapowiadającej się serii.
Autor sprytnie manewruje wydarzeniami. Czytelnik myśli, że już wszystko wie, że jest o krok od rozwiązania zagadki. Następuje nieoczekiwany zwrot akcji i znowu jesteśmy w punkcie wyjścia.
Powiem Wam, że książka naprawdę wciąga. Miałam mały niedosyt, którego do końca nie potrafię zdefiniować, ale nie przeszkadzał mi w lekturze. Czekam na kolejną część, być może tam pojawią się rzeczy, których mi brakowało.
Polecam Wam lekturę "Marszu w mrok", miło spędziłam z nią czas.
Zbliża się okres, w którym piszemy listy do Mikołaja. Możecie go podesłać do działu nowości w Księgarni Tania Książka ( aktualnie jest sporo dobrych promocji).
Komentarze
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane