Zastanawialiście się kiedyś co myślą sobie nasi czworonożni przyjaciele? Niejednokrotnie patrząc na mojego psa, mówiąc do niego, myślę co takiego dzieje się w jego głowie. Zwierzęta są cwańsze niż ładniejsze- coś zbroją, siedzą przy ściągniętym ze stołu obrusie i udają, że to nie ich sprawka. Buty rozniesione po całym mieszkaniu- przecież same wyszły z szafki na spacer.
Pomijając szkody na jakie musi być przygotowany każdy człowiek, który decyduje się na zwierzaka, są cudowne, mądre, kochane i mogłabym tak wymieniać bez końca ;)
Mały ciekawski piesek postanawia uciec z hodowli i poznać świat po drugiej stronie furtki, który kusi go zapachami i przygodą. Zwierzak po kilku perypetiach trafia do domu ośmioletniego Ethana. Dostaje tam wszystko, co potrzebne psu do szczęścia: dach nad głową, kochających opiekunów i najważniejszą osobę- chłopca.
Bailey i Ethan są nierozłączni, spędzają ze sobą wszystkie wolne chwile. Najgorszy jest moment, kiedy chłopiec jedzie do szkoły, chociaż...piesek może wtedy poznać nowe miejsca, trochę nabroić w domu. Bailey ma też misję, którą jest ochrona chłopca. Uwierzcie, że ryzykownych sytuacji nie brakuje- jak to w życiu dorastających dzieci bywa.
Przychodzi też czas wakacji- moment luzu, odpoczynku, ale również nowych, niekiedy bardzo niebezpiecznych przygód. Ethan , Bailey i mama wyjeżdżają wtedy na farmę do dziadków. Mnogość atrakcji sprawia, że nikt się nie nudzi.
Książka "Był sobie szczeniak. Bailey" to idealna lektura dla dzieci i dorosłych. Pomimo znajomości filmu, z przyjemnością przeczytałam historię pieska i jego przyjaciela. Film uważam za genialny, ale książka kolejny raz wygrywa...nic na to nie poradzę, że słowo pisane daje więcej możliwości.
Autor zwraca uwagę na najważniejsze wartości, jakie są niezbędne w życiu. Niestety bardzo często w kontaktach międzyludzkich o nich zapominamy. Miłość, przyjaźń, lojalność- wydaje mi się, że są one jedynie w relacjach ze zwierzętami, od których można się naprawdę wiele nauczyć. Nie zawsze jest jak chcemy, ale musimy to przyjąć i kochać, lubić drugiego człowieka mimo posiadanych wad, złych humorów itp.
Lekturę gorąco Wam polecam. Dzieci posiadające lub bardzo chcące posiadać psa, dzięki poznaniu historii Baileya z pewnością dwa razy zastanowią się czy są gotowe na przyjecie do rodziny nowego domownika/ zwrócą uwagę na swoje zachowania, które mogą przeszkadzać już posiadanemu przyjacielowi.
Zajrzyjcie do Księgarni Tania Książka do działu książki dla dzieci ( i nie tylko). Jest mnóstwo cudnych lektur i sporo równie cudownych promocji :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane