Przejdź do głównej zawartości

Między teorią a praktyką

Źródło: internet

Jazda po alkoholu jest dla mnie czymś niedopuszczalnym. Nie przyjmuję żadnej granicy nietrzeźwości. Każdy jeżdżący po pijaku, narażający mnie i innych ludzi na niebezpieczeństwo będzie przeze mnie zawsze krytykowany.

Wypowiadają się policjanci w tv, radio. W internecie również trafiałam na wypowiedzi, że bez problemu można pójść na komisariat i się przebadać. 
Czy na pewno?
Post powstał po rozmowie ze znajomym, który chciał sprawdzić czy rzeczywiście można skorzystać na komendzie z alkomatu... dodam, że był trzeźwy.

Udał się do komisariatu. 
Przedstawia sprawę w jakiej przyszedł.
Pani idzie do policjantów w celu przekazania informacji...
Wraca i mówi, że niestety nie ma takiej możliwości, ponieważ patrol wróci za 30 minut. Na miejscu nie mają alkomatu....

Znajomy podziękował i powiedział, że jedzie do domu...
Powiedział, że jedzie a chwilę wcześniej chciał sprawdzać stan swojej trzeźwości.

Zero reakcji .

Tyle krzyczą o bezpieczeństwie.

Gdyby jednak w organizmie tego człowieka był alkohol?
Stwarzałby zagrożenie dla innych. Powiedział, że jedzie. Skoro przyszedł się przebadać nie czuł się pewnie...nikogo to nie ruszyło. Wsiadł i pojechał.
On był trzeźwy ale mógłby pojawić się ktoś po procentowych trunkach...

Jak widać w naszym pięknym kraju większość nagłośnionych faktów nie ma odniesienia w rzeczywistości. Dziwią się później, że ludzie nie mają zaufania do policji... 
Jedno mówią, robią drugie.