Przejdź do głównej zawartości

Zagrajmy w otwarte karty


Źródło: internet

Dzień zapowiadał się świetnie...ale jak coś się dobrze zapowiada to przeważnie coś to psuje.
Tak też było dnia dzisiejszego.

Wnioski:

Powinnam siedzieć z telefonem przy tyłku i po pierwszym sygnale odbierać- sorry nie pracuję na infolinii.
Moje sprawy są nieważne, trzeba rzucić wszystko bo ktoś ma inną wizję
Muszę coś zrobić- muszę to ja zjeść śniadanie, umyć zęby i z kibelka skorzystać- tak na marginesie
Jestem złą osobą, bo robię to co uważam za stosowne.

Nie usłyszałam tego oczywiście w twarz.
Wiem, że nie wyglądam zbyt przyjaźnie ale jeśli ktoś coś do mnie ma wypadałoby powiedzieć to mi a nie wciągać w rozgrywki osoby trzecie. Mieszać w moich relacjach z innymi dla własnych korzyści.

Czara się przelała ( tak to się chyba mówi). 
Przedstawiłam swoje stanowisko- co oczywiście jeszcze pogorszyło sprawę. 
Ale czy to źle, że człowiek jasno przedstawia to co mu nie pasuje?
Chce mieć wszystko czarno na białym i nie żyć w domysłach i zakłamaniu żeby nikogo nie urazić.

Przykro mi niezmiernie z tego powodu ale nie będę żyć pod czyjeś dyktando i całe życie ulegać.
Mam swoje plany, które będę realizować w sposób dla mnie dobry a nie dla kogoś.

Dziękuję za uwagę już mi trochę lepiej:)

Komentarze

  1. Nie dojdę do tego, co Cię tak wkurzyło ale skoro napisanie postu pomogło, to już jest super. I faktem jest, że nic nie musisz, ewentualnie możesz. Musisz wykonać trzy w/w czynności i styka.
    Wkurza mnie gadanie za plecami, bo tak jest łatwiej. Tylko nie wiadomo dla kogo łatwiej.
    Uszy do góry, pierś do przodu i rób swoje. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem nigdy osób, które unikają konfrontacji i wolą urażone ego zamiast postawienia sprawy jasno. Mam nadzieję, że Ci przejdzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha jakbym czytała siebie ;)
    Wprost uwielbiam jak ktoś mi mówi co mam robić, albo jak mi przedstawia własną wizję mojego życia, którą koniecznie (!!) muszę zrealizować, bo jest najlepsza na świecie ;)

    A nie daj Boże, pójść się wysikać nie wtedy co trzeba.. nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie haha :D Widzę, że nie tylko mnie takie coś dotyka:)

      Usuń
  4. Ja od takich osób się odcięłam, ale pewnie jeszcze ktoś taki gdzieś w moim życiu się pojawi- na krótko. Nie znoszę ludzi, którzy mnie wykorzystują. Miałam taką sytuacje i bardzo mnie zabolała.
    Jeśli chodzi o dzień, to fakt do dupy. Mojemu mężowi wjechał ktoś w tył mojego auta :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ała to gorzej niż u mnie :(

      Usuń
    2. Jak to mówią wyklepie się. Grunt, że Mąż cały i zdrowy- strach o zycie najbliższej osoby jest okropny, tym bardziej gdy noe znasz szczegółów.. Samochód to rzecz nabyta.

      Usuń
    3. To prawda. Najważniejsze, że Mężowi nic nie jest!

      Usuń
  5. No i piąteczka! Chyba dzisiaj coś w powietrzu, bo u nas też zamieszanie było, zmiana planów w ostatniej chwili, bo babcia i dziadek namieszali. Ogólnie dzień na lekkim wkur*ie;)
    Ale nie ma co się zachowaniem innych przejmować, tylko robić swoje - zresztą, z tego, co pamiętam, to od Ciebie to usłyszałam kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz czasem ktoś musi mi przypomnieć co mówiłam bo często zapominam... :)

      Usuń
  6. Jakis zyczliwy lub jakas zyczliwa jak mniemam. Oj jak ja lubie takie typy. Szkoda, ze malo kogo stac na szczerosc.. Swoja sciecha pisanie oczyszcza zle emocje, nie? 😃 Trzymaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Skąd ja to znam... Głowa do góry :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi kiedyś też ludzie próbowali wmówić co powinnam a co nie i co ma być najważniejsze... jak jestem bardzo spokojną osobą i opanowaną, tak po krótkim moim monologu w ich kierunku, oczy im wyszły na wierzch i teraz mnie pytają co chciałabym robić i czy oni coś tam mogą :) Dobrze że wyrzuciłaś to z siebie, pamiętaj jutro będzie nowy dzień, a to co dziś było to i tak już przeszłość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak piszesz:) Czas na kolejne wyzwania

      Usuń
  9. Ogół wygodnickich nie lubi osób asertywnych, ale tony sympatii ogółu nie równoważą nawet grama prawdziwego szacunku. Asertywnym być nie jest łatwo, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do pełnej asertywności jeszcze mi daleko...ale małymi kroczkami do celu!

      Usuń
  10. Kurcze...sama miałam ochote to dzis napisac...cos wisialo w powietrzu...moze lepiej ze nie mialam mozliwosci...bo zapewne użyłabym mniej wyrafinowanych slów podyktowanych dodatkowym bonusem w postaci PMS:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie PMS też rządzi więc chyba trochę mi pomógł :)

      Usuń
  11. Słusznie. Nie można cały czas ulegać. Można iść na kompromisy, ale nie jesteśmy niewolnikami.
    Na poprawę humoru, zapraszam Cię na konkurs do siebie :)
    http://maciejko.eu/2015/06/air-show-2015-izmir-oraz-konkurs/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można przeginać w żadną stronę, trochę egoizmu jest wskazane od czasu do czasu :) Dzięki

      Usuń
  12. Ty nie wyglądasz zbyt przyjaźnie, a kto Ci takich głupot nagadał :)?

    Nie ma się co przejmować, inaczej zwariujemy. Niektórzy myślą, że na ich zawołanie wszystko trzeba rzucić i nawet nogi sobie połamać, bo dzwonią i coś im się należy. Akurat. A takie mówienie za plecami jest naprawdę wredne...brak słów...

    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj można zwariować...i w tym wszystkim każą się człowiekowi normalnie zachowywać :)
      Dzięki:)

      Usuń
  13. Ja jak słyszę magiczne słowo MUSISZ to dostaję białej gorączki i w złości przez zęby mówię: muszę się wys***
    Nie cierpię gdy mi ktoś coś narzuca i wtedy zawsze zrobię przeciwieństwo tego czego ode mnie oczekują. Ot taka Ci ja wredota.
    Jak ulżyło to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Najważniejsze to w tym wszystkm pozostać sobą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, chyba ktoś Cię naprawdę zdenerwował... Ludzie mają tendencję do radzenia i bycia najmądrzejszymi. A niech sobie będą! Niech sobie mówią! I co z tego? Po co brać sobie jeszcze ich i i ich dziwne problemy na głowę? U nas, właśnie na dzisiaj miał odbyć się chrzest mojej córeczki. Wczoraj odwołaliśmy. Też się obawiałam reakcji gości, bo przecież wszyscy już byli przygotowani, ale zdrowie i uśmiech mojego dziecka są najważniejsze! Pozdrawiam :) Jak masz ochotę na coś w temacie: http://trzyrazype.com/WordPress/?p=735

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo dobrze, trzeba mieć siłę być od czasu do czasu egoistą i pomyśleć o sobie. Nie dajmy sobie wejść na głowę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jednak, że ludzie tego nie rozumieją...ale co tam żyjemy dalej :)

      Usuń
  17. Jak ja nie lubie , gdy ktoś woli strzelic focha i nie powiedziec o co mu chodzi!!! tez nie jestem typem człowieka ulegającego innym! wiesz, dobrze że sobie ulzyłaś :)napisanie o tym co cię dręczy przyniosło dobry efekt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomogło zarówno to jak postąpiłam jak i to co napisałam :)

      Usuń
  18. Ja to nie umiem nic brać na zimno:-( Choć mówią - olej to, nie przejmuj się, to i tak zawsze coś mnie tam dotknie:-0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja też tak miałam...ale miarka się przebrała i poszło :)

      Usuń
  19. Wole powiedzieć wprost o co chodzi nawet jeśli nie jest to miłe dla drugiej osoby...po co jakieś niejasności, niedomowienia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak wolę...ale jak widać nie wszyscy to tak postrzegają

      Usuń
  20. Tak dokładnie, to nie nie wiem, o co chodzi, ale przekaz zrozumiałam i popieram.
    Noi cieszę się, że już Ci lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nie wnikać w tę sytuację bo... tylko się człowiek znerwicuje niepotrzebnie :)

      Usuń
  21. Tekst pisany pod wpływem emocji - lubię takie ☺ dobrze ze pomogło i ulzylo po wysłaniu emocji w świat 😘

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane