Nikt z nas nie lubi być pouczany. Niestety tak to już jest, że mimo wszystko wyrwie się nieraz to zrób tak, a tamto inaczej. Nie będzie tu oczywiście mowy o radach od obcych osób. Napiszę o relacjach ojciec- matka :)
Często bywa tak, że ( niestety!!!) mama zajmuje się dzieckiem w domu a tata zasuwa od świtu do nocy żeby utrzymać rodzinę. Przychodzi dzień wolny. Tata chce spędzić jak najwięcej czasu z dzieckiem, zająć się nim. Co mu wtedy przeszkadza? Mamusia:) najlepiej byłoby żeby wychodziła z domu na cały dzień i byłby spokój. Ale nie zawsze jest taka możliwość. Trzeba więc jakoś przeżyć. Zaczyna się więc szereg przykazów : do jedzenia daj to, do picia tamto. Ubierz w zielone a nie niebieskie spodnie, koszulka za cienka/ za gruba/ za brzydka itp. można mnożyć przykłady.
Mężczyzna chce się wykazać ale za nic w świecie nie ma możliwości. Czy stanie się coś jak ubierze dziecko inaczej, czy jak raz pozwoli dłużej oglądać tv świat się zawali? Nic takiego się nie stanie.
Dziwią się później kobiety, że facet nie chce nic przy dziecku robić...skąd to się bierze? Z naszego gderania i pouczania. Każdy do perfekcji w tym co robi dochodzi przez wykonywanie jakiejś czynności- jeżeli mu się tą możliwość odbiera nie ma co oczekiwać cudów.
Wiadomo, że matka przebywająca z dzieckiem przez większość czasu lepiej zna jego nawyki, szybciej zmieni pieluchę itp. Tatusiowie też sobie świetnie radzą z tymi zadaniami...ale jak już wspomniałam często są za szybko sprowadzani do parteru.
Nie jest tak, że mi się takie akcje nie zdarzały. PT uświadomił mi co robię takim zachowaniem. Stąd mój post. Walczę z z tym...zdarza mi się nadal coś wtrącić niepotrzebnie ale jest chyba lepiej :D
Czasem lepiej ugryźć się w język i dać spokój. Tata tak samo jak mama chce dla dziecka najlepiej, krzywdy mu nie zrobi, a że zajmuje mu to więcej czasu- same plusy w tym momencie możesz sobie odpocząć chwilę albo zająć się czymś pożytecznym .Najważniejsze to znaleźć równowagę :)
Często bywa tak, że ( niestety!!!) mama zajmuje się dzieckiem w domu a tata zasuwa od świtu do nocy żeby utrzymać rodzinę. Przychodzi dzień wolny. Tata chce spędzić jak najwięcej czasu z dzieckiem, zająć się nim. Co mu wtedy przeszkadza? Mamusia:) najlepiej byłoby żeby wychodziła z domu na cały dzień i byłby spokój. Ale nie zawsze jest taka możliwość. Trzeba więc jakoś przeżyć. Zaczyna się więc szereg przykazów : do jedzenia daj to, do picia tamto. Ubierz w zielone a nie niebieskie spodnie, koszulka za cienka/ za gruba/ za brzydka itp. można mnożyć przykłady.
Mężczyzna chce się wykazać ale za nic w świecie nie ma możliwości. Czy stanie się coś jak ubierze dziecko inaczej, czy jak raz pozwoli dłużej oglądać tv świat się zawali? Nic takiego się nie stanie.
Dziwią się później kobiety, że facet nie chce nic przy dziecku robić...skąd to się bierze? Z naszego gderania i pouczania. Każdy do perfekcji w tym co robi dochodzi przez wykonywanie jakiejś czynności- jeżeli mu się tą możliwość odbiera nie ma co oczekiwać cudów.
Wiadomo, że matka przebywająca z dzieckiem przez większość czasu lepiej zna jego nawyki, szybciej zmieni pieluchę itp. Tatusiowie też sobie świetnie radzą z tymi zadaniami...ale jak już wspomniałam często są za szybko sprowadzani do parteru.
Nie jest tak, że mi się takie akcje nie zdarzały. PT uświadomił mi co robię takim zachowaniem. Stąd mój post. Walczę z z tym...zdarza mi się nadal coś wtrącić niepotrzebnie ale jest chyba lepiej :D
Czasem lepiej ugryźć się w język i dać spokój. Tata tak samo jak mama chce dla dziecka najlepiej, krzywdy mu nie zrobi, a że zajmuje mu to więcej czasu- same plusy w tym momencie możesz sobie odpocząć chwilę albo zająć się czymś pożytecznym .Najważniejsze to znaleźć równowagę :)