Przejdź do głównej zawartości

Kolejna śmierć dziecka...

Media huczą o kolejnym dziecku. Zagłodzonym. Przypadków takich jest coraz więcej. Zacznę od tego, że NIE POPIERAM !!! takich zachowań, chciałabym jednak spojrzeć na problem z trochę innej strony.

19 letnia matka, ojciec dziecka w więzieniu- można powiedzieć małolata dobrze wiedziała w co się pakuje. Czy ktoś z nas wie w co się pakuje zakładając rodzinę? Nikt do końca nie wie. Póki jest dobrze, sielanka trwa można się cieszyć. Przychodzą jednak momenty kryzysowe- utrata pracy, choroba, długi, których nie jesteśmy w stanie spłacić itp.- żaden człowiek nie jest na to przygotowany. Nie wiemy ile jest w stanie znieść nasza psychika, jak się zachowamy pod presją nieprzyjemnych wydarzeń.

Nie ważne czy matka ma 19 czy 35 lat- jest matką i na niej spoczywa obowiązek zapewnienia dziecku jak najlepszych warunków do życia. Jeżeli tego nie robi- znaczy, że dzieje się coś złego. Kobieta mająca wsparcie ze strony męża/ partnera lub rodziny może nie zrozumieć co dzieje się w życiu tej, która tego niestety nie otrzymała. Pozostawiona sama sobie nie zawsze jest silną, walczącą jednostką. Czemu tak się dzieje? Być może ma depresję poporodową. Wiem całej winy nie można zrzucić na depresję. Ale ile jest takich właśnie przypadków? Kobiety często nie wiedzą co im dolega- zrzucają na zmęczenie, nową sytuację, nawał obowiązków- w ich głowach dzieje się jednak coś niedobrego.  Niekiedy słyszą też od najbliższych, żeby nie przesadzały, że nie ona jedna jest zmęczona itp. Jeżeli w porę ktoś to zauważy, pacjentka trafi pod opiekę specjalisty- sytuacje wyżej wymienione nie będą miały miejsca, Często, coraz częściej dzieje się inaczej. Cierpią nie tylko dzieci, matka która dopuszcza się zaniedbania, które ma tragiczne skutki nie jest później osobą zadowoloną i korzystającą z życia ( choć wiem, że takie przypadki się zdarzają).

Oczywiście milion komentarzy, żeby ją zabić, zagłodzić itp. już przeczytałam. Nie będę Jej jednak oceniać. Nie byłam w jej sytuacji, nie wiem co przeżyła i nie mogę powiedzieć nic więcej poza tym, że bardzo Jej współczuję, że nie otrzymała w odpowiednim czasie pomocy i wsparcia aby należycie zająć się swoim dzieckiem. Jakie są tego skutki wszyscy wiemy.

Kiedyś głośno wypowiadałam słowa dotyczące tego, że ludziom, którzy mają być rodzicami powinno robić się psychotesty. Zmieniam jednak zdanie. To jak człowiek wypadnie na tych testach jednego dnia nie daje gwarancji czy przejdzie je później... jak już pisałam są sytuacje niezależne od nas i nie wiemy jak się wtedy zachowamy.

Ostanie moje słowa na ten temat. Jeżeli widzimy, że z matką dzieje się coś złego spróbujmy jej pomóc. Nie wiemy ile osób z naszego otoczenia przechodziło przez depresję. Jednym udało się wyjść bez szwanku ( miały wsparcie) innym to się nie udaje. Jeden mały gest z naszej strony może zmienić czyjeś życie.

Komentarze

  1. Wiem o czym mówisz, ja też zakładając rodzinę nie wiedziałam jakie w pewnym sensie piekło zgotuje mi los. Przeszłam depresję poporodową, wsparcie jako takie miałam od mojej mamy. Wtedy jeszcze od ojca małej. Zaczęło się psuć jak mała skończyła 4 miesiące. Zaczął popijać, w ukryciu, w żywe oczy łając że on trzeźwy. Dałam szansę jedną druga trzecia, dziesiątą. Bomba wybuchła pogoniłam. Chciałam żeby zobaczył czym jest życie bez nas... był powrót... no niby lepiej, ale tego zaufania już nie było, to była ostatnia jego szansa.. Po 4 miesiącach w eskorcie policji opuścił mój dom i moje życie na zawsze. Teraz czeka mnie walka o alimenty dla małej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś również myślałam tak jak Ty o tych psychotestach, dziś wiem, że to nie ma znaczenia.. Wiele zmienia samo pojawienie się dziecka na świecie, niektórzy po prostu nie dojrzeli do rodzicielstwa. Ja najpierw wyszłam za mąż, dopiero 2 lata po ślubie pojawił się Starszy syn, po kolejnych 2 latach Młodszy. Dziś jestem samotną matką, bo dla ex to było zbyt duże wyzwanie... Różne sytuacje mogą się przytrafić, ale dzieci powinny być najważniejsze , więc matki muszą prosić o pomoc o ile jej potrzebują.

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie bierze przerażenie to co się dzieje teraz tylko zabijają dzieci i się znęcają co się dzieje z tym ludzmi psycha pada pozdrawiam zapraszam do mnie http://mojapasjatoty.blogspot.com pozdrawiam ciekawy blog

    OdpowiedzUsuń
  4. życie nas sprawdza
    czasami naprawdę trudno przewidzieć, co nas spotka w życiu

    OdpowiedzUsuń
  5. Płakać sie chce kiedy słyszy sie takie rzeczy. Co chwile jakieś nieszczęście które wymierzone jest w tych najbardziej bezbronnych.... Zmienić całego swiata sie nie da. Ale może rzeczywiście tak jak piszesz, jeden mały gest z naszej strony, może zmienić czyjeś życie. Pytanie tylko czy mamy tyle odwagi..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne jest to co się dzieje i dotyka najmlodszych...bezbronnych ludzi

      Usuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane