Mały człowieczek niby nie ma obowiązków...nie musi pracować...to jednak ma przed sobą trudne zadanie na najbliższych kilkanaście lat:) Musi poznać i zrozumieć świat dorosłych, przecież na co dzień w nim funkcjonuje ...a nie jest to proste zadanie...
Myśli sobie...dlaczego mama robi takie zamieszanie wokół przygotowania obiadu...ja u siebie gotuję...raz dwa i zjadamy...Kręci się...kombinuje, 5 garnków pobrudzi ( a później narzeka, ze zmywać musi :D) a ja i tak zjem połowę :P
Codziennie rozrzucam zabawki...nie przeszkadza jej to...jak mają przyjść goście...lata wściekła, potyka się o wszystko...dlaczego nie może być jak każdego dnia??? Ale co tam niech posprząta będę miał/a zajęcie ponownie roznosząc zabawki:)
Dlaczego obcy ludzie interesują się tym co jem, co robię...ja się ich o to nie pytam...mama mimo,że para jej uszami idzie grzecznie odpowiada... a i jeszcze ciągłe pytania o moje włosy...po kim ma takie piękne loczki??? czyli co mama komuś obcięła i mi przyczepiła??? ( L zawsze odpowiada, że po tatusiu).
Nie wiem czemu tak to ludzi dziwi, że mówię...oni nadają i to jest chyba normalne...ale może kiedyś uda mi się rozwiązać ta zagadkę.
Jest wiele rzeczy, które zadziwiają dzieci...nas dorosłych zresztą też... zazdroszczę maluchom, że niczym się nie przejmują...próbują, kombinują i stale idą do przodu nie patrząc na nic :)
Myśli sobie...dlaczego mama robi takie zamieszanie wokół przygotowania obiadu...ja u siebie gotuję...raz dwa i zjadamy...Kręci się...kombinuje, 5 garnków pobrudzi ( a później narzeka, ze zmywać musi :D) a ja i tak zjem połowę :P
Codziennie rozrzucam zabawki...nie przeszkadza jej to...jak mają przyjść goście...lata wściekła, potyka się o wszystko...dlaczego nie może być jak każdego dnia??? Ale co tam niech posprząta będę miał/a zajęcie ponownie roznosząc zabawki:)
Dlaczego obcy ludzie interesują się tym co jem, co robię...ja się ich o to nie pytam...mama mimo,że para jej uszami idzie grzecznie odpowiada... a i jeszcze ciągłe pytania o moje włosy...po kim ma takie piękne loczki??? czyli co mama komuś obcięła i mi przyczepiła??? ( L zawsze odpowiada, że po tatusiu).
Nie wiem czemu tak to ludzi dziwi, że mówię...oni nadają i to jest chyba normalne...ale może kiedyś uda mi się rozwiązać ta zagadkę.
Jest wiele rzeczy, które zadziwiają dzieci...nas dorosłych zresztą też... zazdroszczę maluchom, że niczym się nie przejmują...próbują, kombinują i stale idą do przodu nie patrząc na nic :)
mały człowiek musi sobie radzić,,,dobrze że ma mądrych ludzi wokół siebie?
OdpowiedzUsuńBo dziecko jest szczere. Mówi to co myśli, robi to na co ma ochotę, nie przejmuje się co ludzie powiedzą, nie patrzy na trendy, nie interesuje się co u innych, nie zna zazdrości. Liczy się, tu i teraz, moje własne samopoczucie i... żeby mamy za bardzo nie rozzłościć ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno ostatni punkt jest wiodącym:)
Usuń