Przejdź do głównej zawartości

Matka testuje

Dostałam produkty do testowania. Organizatorką zamieszania jest nikt inny jak Pani Rolnik. Napisała do mnie wysłała mnie do swojej Mamy i tak zaczęłam swoją przygodę z Loupre. Byłam w tej komfortowej sytuacji, że mogłam wybrać sobie produkty, które chcę wypróbować. 
I tak trafiły do mnie bardzo przydatne każdej kobiecie pracującej na stanowisku House manager i nie tylko: 



Płyn do mycia szyb oraz



Żel do wszystkiego:)

Zanim wybrałam się po produkty zapoznałam się z ofertą firmy. Szczerze powiem Wam, że czytając nie do końca wierzyłam w ich cudowne działanie. Tak jestem z tych niedowiarków, którzy póki nie przekonają się o czymś sami to nie uwierzą:)
Oczywiście od razu wypróbowałam środki w moim domu, ale recenzji nie napisałam. Musiałam użyć po raz kolejny żeby móc wyrazić opinię.

Kiedyś Perfekcyjna Pani Domu powiedziała, że zamiast chodzić na siłownię wystarczy wyszorować sobie wannę- nie myliła się. Gimnastyka rewelacyjna przy tej czynności.
Mycie okien- też trzeba trochę poskakać i ręką pomachać...
Zacznę może od wad produktów- pewnie to Was najbardziej interesuje. Otóż największą wadą jest to, ze gimnastyka przy porządkach idzie w zapomnienie. 

Myjąc okno wystarczy jedno psiknięcie płynem i przetarcie ścierką. Nie ma smug nie ma szorowania wycierania itp. ( smugi były moją zmorą...walczyłam z nimi cały czas) Czyli to co tygryski lubią najbardziej- czyste okna i dużo czasu do wykorzystania na inne rzeczy.
Płyn do szyb ma zapach cytrusowy- mój ulubiony:) O wydajności za wiele nie powiem, ponieważ dopiero zaczęłam jego stosowanie, ale po ilości wykorzystanej do tej pory mogę stwierdzić, że na pewno starczy na długo:)

Żel do wszystkiego ( tak go nazwałam). Jak to się zawsze mówiło jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. W tym przypadku się nie zgodzę. Produktem do tej pory umyłam wannę, zlewy i kibelek. Plusem jest to, że nanosi się go za pomocą rozpylacza ( tak to się chyba nazywa:)). Dzięki temu nie trzeba szorować tak jak mleczkiem. Do tej pory używałam różnych środków do mycia wymienionych sprzętów. Namachałam się jak głupia a i tak za chwilę efektów nie było widać. Po umyciu żelem Loupre największym zaskoczeniem było dla mnie to, że osad z mydła spływa sobie bez problemu i wanna dalej się błyszczy:) ( moja może nie błyszczy się aż tak bardzo bo stara jest i czeka na zmienniczkę). Podobnie jest z umywalkami. 

Podsumowując- po pierwsze dziękuję Pani Rolnik za wciągnięcie mnie do eksperymentu :)
Po drugie na pytanie czy kupię w najbliższym czasie produkty Loupre- odpowiem, że nie wiem, ponieważ jeszcze jednych nie zużyłam a miejsca na chomikowanie brak. Czy kupię w przyszłości? Wydaje mi się, że tak, chyba, że wpadną mi w ręce jakieś lepsze środki :) póki co najlepszym środkiem czyszczącym wszystko był ocet :) Czy polecam? Tak ! Jeżeli ktoś z mojej miejscowości byłby chętny na zakup produktów- proszę o kontakt prywatnie- podam namiary :)

Komentarze

  1. Szczerze powiedziawszy nie znam tej firmy. Nigdy nie spotkałam tych produktów na sklepowej półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firma jest na rynku od czerwca:) nie znajdziesz produktów w sklepach :D

      Usuń
    2. Raczej nie:) ale na ich stronie można kupić http://loupre.com/jak-kupowac,767.html

      Usuń
  2. płyn do paneli laminowanych jest również w pytę, jak na razie przetestowałam tylko to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paneli jeszcze się w domu nie dorobiłam :D najpierw meble wymieniamy :)

      Usuń
    2. a w ogóle to zauważyłam ostatnio że jak jest zamieszanie tam i ja.....czy to nie dziwne? ps. płyn do naczyń tutti fruti jeszcze mam i też jest w pytę! naczynia jak po zmywarce wyglądają!

      Usuń
    3. No i aby jak najwięcej takich pozytywnych zamieszań :) blogosfera parentingowa słynie bowiem z afer :) trzeba pokazać także pozytywną stronę medalu :D

      Usuń
  3. Jeśli produkty wydajne to się opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie wydajne ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane