Przejdź do głównej zawartości

Rodzinny dom

Mimo, że masz już swoją rodzinę, swoje własne M, urządzasz je po swojemu, nie tak jak chcą rodzice...zawsze tam wracasz...i czujesz się dobrze...bynajmniej ja tak mam...

Mając naście lat wyprowadzasz się z niego średnio dwa razy w tygodniu, wkurza cię to, że musisz dzielić pokój z rodzeństwem...masz dość chcesz iść przed siebie...żyć po dorosłemu...przychodzi jednak to zderzenie z dorosłością i chcesz być tym dzieckiem, które ciągle ma jakieś zakazy, nakazy itp., itd. Pogadać z mamą, tatą, poczuć się jak dawniej. 

Kiedy tego potrzebuję idę do rodziców :) trochę zajmą się Młodą...ja sobie odpocznę i naładuję pozytywną energią. Wchodzisz do "swojego" domu...mamo mogę to, mogę tamto??? Przecież jesteś u siebie nie musisz pytać...No tak jesteś u siebie...ale to już jakoś inaczej niż kiedyś...wkurzał cię kolor ścian- teraz jest najpiękniejszy...wkurzało cię wiele innych rzeczy...w sumie są ok. 

Mimo, że do mojego rodzinnego domu mam w sumie niedaleko- jakieś 15 minut...nie latam jak wariat codziennie na herbatkę...bo mam obowiązki, bo mi się nie chce, bo rodzice w pracy...jak już pójdę czuję się jak mała dziewczynka, wspomnienia wracają...jest fajnie...jedno co mnie wkurza :P mama ciągle myśli, że jestem głodna.Mamo jak tak będziesz o mnie dbała to Twój budżet będzie mocno nadszarpnięty- wymiana garderoby na większe rozmiary będzie kosztowna :)

Komentarze

  1. Mam dokładnie to samo...kocham te chwile...i też w 100% ładuję akumulatory :) i też łapię się na tym "mamo mogę coś tam" i wtedy najczęściej dostaję ścierką ;) ;)
    Mam już "swój" dom od ponad 6 lat i jestem szczęśliwą mamą i żoną ale jak wracam do "tamtego swojego" domu czuje się inaczej...tam jestem po prostu córką mamusi i tatusia :) pozdrawiam :)
    Ps. czytam wszystkie Twoje posty, są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane