Przejdź do głównej zawartości

Większość ma przewagę...

ale czy to, że większość tak robi to znaczy, że robi dobrze??? Są różne trendy zarówno w wychowaniu dzieci, modzie, muzyce, odżywianiu  itp...  90 % społeczeństwa jest zgodna a 10% jest po drugiej stronie barykady...często ludzie ślepo podążają za kreowanymi w mediach stylami...ale nie tylko...robią coś bo tak wypada, bo poprzednie pokolenia tak robiły...bla bla bla... czy to, że będziemy postępować jak większość zrobi z nas lepszych ludzi?

Nigdy nie poddawałam się wpływom , nie robiłam tak jak inni, bo trzeba, wypada, bo to co robi dużo osób jest super...(nie licząc ucieczek ze szkoły...ale tu często byłam jedną z pierwszych, która się decydowała:))...koleżanki nosiły różowe bluzki...ja ubierałam się na czarno..do tej pory czarny kolor lubię najbardziej... był boom na jakiś styl muzyczny...dalej słuchałam swojej ulubionej...nie było i nie jest tak, że niczego innego nie uwzględniam...słucham wszystkiego co wpada w ucho lub przymusowo to czego słucha Młoda. 

Przyszła pora na urządzanie mieszkania...lubię żywe kolory...żywe kolory mam- jak komuś się nie podoba wie gdzie są drzwi...nie będę malowała ścian na beżowo bo tak robi większość...meble będą kolorowe bo tak chcę...i tyle nikt oprócz PT nie ma tu nic do gadania...

Wychowanie dziecka...o tu jest pole do popisu...jeżeli robisz inaczej niż wszyscy...bo inaczej ubierasz..., bo inaczej karmisz- ograniczasz niezdrowe jedzenie- niedobrze bo pójdzie do przedszkola i się zaczną problemy...jak się zaczną to będą to tylko i wyłącznie nasze problemy, nie dajesz dziecku smoka- nie chce nie daję jak będzie chciało to dostanie, bo nie używasz chodzika, nosidła i innych gadżetów- nie używam bo wiem jakie to może mieć konsekwencje, nie pozwalasz dziecku na robienie czegoś co uważasz za niestosowne... nie stosujesz kar w postaci klapsa...przecież zawsze były stosowane i nic nikomu się nie stało...można usłyszeć z ust doradców...chcesz jak mnie wkurzysz to ci tak przywalę, że się nogami nakryjesz...ale mojego dziecka bić nie będę i koniec, kropka, amen.

Masz swoje zdanie, swój światopogląd, swój styl w każdej dziedzinie życia...jednak to, że robisz inaczej nie znaczy, że robisz źle... dopóki nikomu nie dzieje się krzywda nie widzę powodu żeby wtykać nos w czyjeś życie...tylko dlatego, że postępuje inaczej niż większość...  może warto się zastanowić czy nie skorzystać z tego i  nie zastosować w swoim życiu... jeżeli na 10 osób 8  skoczy z mostu do rzeki zrobisz to...czy zostaniesz z tym jednym człowiekiem, który nie zaryzykuje...nie zawsze większość ma rację ...nie mówię żeby krytykować wszystko co jest uwielbiane przez duże grono ludzi...trzeba weryfikować i podejmować mądre decyzje  I tak można wymieniać w nieskończoność...ale niestety tak już w życiu jest..."jeśli nie jesteś z nami, jesteś przeciwko nam" i tego nie zmienimy...jeżeli uważasz, że robisz dobrze...rób tak dalej i nie zwracaj uwagi na to co ludzie gadają...zawsze będą gadać...żyjesz dla siebie i swojej rodziny nie dla nich!!!

Komentarze

  1. Tak czytam Twoje wpisy i czytam, i muszę stwierdzić, że sama robisz to, co Cię irytuje i innych - uważasz swoje poglądy i metody za jedyne właściwe. Nie mówię tego ze złośliwości czy innych negatywnych pobudek, tylko stwierdzam zauważony fakt stojąc zupełnie z boku i obserwując.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedstawiam swoje poglądy i to jak żyję...nikomu nie narzucam tego co robię...sama wypracowałam sobie jakiś styl życia...były to próby i błędy...i uważam, że dla mnie i moich najbliższych jest to dobre...nie lubię jak ktoś mi się wtrąca i mówi jak mam żyć skoro ja tego nie robię...a jak już pisałam mądrą radą nie pogardzę...ale nie taką mądrą, że mam coś robić bo inni tak robią, powinno się robić itp. Nie jestem nieomylna i często pytam innych o zdanie, a jak to wykorzystam...zależy czy uważam, że będzie to dobre czy nie :)

      Usuń
    2. Bo i o to chodzi. Każdy to co robi i w to wierzy, uważa za właściwe i nikomu nic do tego. Przede wszystkim (sorki za wyrażenie) WARA OD MOJEGO ŻYCIA- ZAJMIJ SIĘ SWOIM BO TEZ NIE JEST IDEALNE !!! ;)
      I nikt tu nie powinien pisać "nie pisz bloga po swojemu tylko po naszemu" sorki ale tak to odbieram.

      Usuń
    3. Nie każdy się musi ze mną zgadzać...i ja nie muszę z każdym chyba nie na tym życie polega żeby sobie tylko słodzić i przytakiwać...ja dość często dostaję opieprz od najbliższych...bo robię tak jak ja uważam...ja się sparzę...mnie będzie bolało...jak się nie uda nie będę miała do nikogo pretensji tylko i wyłącznie do siebie...z takiego założenia wychodzę

      Usuń
  2. Rozumiem, ale spotyka się w Twoich wypowiedziach stwierdzenie sugerujące, że nikomu nic to tego, blokując w ten sposób jakąkolwiek dyskusję. A mądre rady często kłócą się z wypracowanym światopoglądem,dlatego ludzie ciągle się zmieniają dojrzewając do ich wysłuchania i przyjęcia do wiadomości. Dodany przeze mnie kilka notek temu komentarz został w tym poście wytknięty jako coś niewłaściwego i jakoś mnie to zniechęca do dyskusji z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mogłabym wiedzieć do jakiego postu ten komentarz bo sobie nie przypominam takiej sytuacji

      Usuń
    2. A stwierdzenie, że nic nikomu do tego...dotyczy...mojego życia poza blogiem...tego, że nikt nie będzie mi się w nie wtrącał...po prostu

      Usuń
    3. O swoim życiu poza blogiem opowiadasz na blogu, więc chyba po to, żeby wywołać dyskusję. Chodzi mi o fragment " bo inaczej karmisz- ograniczasz niezdrowe jedzenie- niedobrze bo pójdzie do przedszkola i się zaczną problemy...jak się zaczną to będą to tylko i wyłącznie nasze problemy". Nie było ani słowa, ze robisz niedobrze, bo bardzo popieram dbanie o prawidłowe nawyki żywieniowe, tylko czytając notkę można było dostrzec otarcie się o przesadę, a wyjaśnione dopiero w komentarzu, że tak nie jest. W tym poście wyrzygane jako wtrącanie się i głupioradzenie.

      Usuń
    4. Zgadzam się. Widziałam komentarze przeciwne do "racji" naszej blogerki i nikt nie tępi takich wpisów, bo tu chodzi o życie i chęć "wyżalenia się" na piśmie bo najbliższe środowisko tego nie zrozumie...

      Usuń
  3. Taka jest prawda...to będą nasze problemy jeżeli wystąpią...podjęłam taką decyzję o żywieniu dziecka i tego będę się trzymać...to, że będzie miała ograniczone niezdrowe jedzenie do 3 roku życia...jest poparte rozmowami z lekarzami, czytaniem porad ekspertów w tej dziedzinie...sama taka mądra nie jestem...a to, że niestety w przedszkolu dostanie inne jedzenie niż w domu jest nieuniknione...na temat żywienia Młodej słuchałam wielu "mądrych rad"- np. 6 miesięcznemu dziecku miałam dodawać sól i pieprz do potraw. za kilka miesięcy smażyć kotlety, dawać udka z kurczaka do obgryzania itp., wodę słodzić cukrem...nie miałam na celu ataku Twojej osoby...takie teksty słyszałam już dawno...jak L nie skończyła jeszcze roczku...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tego nie odbieram jako ataki tylko jako zamknięcie drogi do rozmowy, bo poruszasz temat a kiedy ktoś się wypowie, to kwitujesz "mój problem, nie twoja sprawa" a tak nie powinny kończyć się rozmowy. Ja również nie atakuję, nie wtrącam się, nie mądrzę, nic nie narzucam, tylko przedstawiam opcję, którą warto wziąć pod uwagę, zeby się potem nie zdziwić. A ograniczając (nie niwelując zupełnie) niezdrową żywność robisz bardzo mądrze i odpowiedzialnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może inaczej powinnam ubrać to w słowa...nie miałam na celu krytykowania Ciebie i Twoich wypowiedzi...jak już pisałam dużo osób mi coś próbowało narzucić i chyba stąd moja pozycja obronna :)

      Usuń
    2. Dodatkowo dziękuję za słowa uznania za ograniczenie niezdrowej żywności...najczęściej słyszę, że nie mogę tak robić...bo inne dzieci tak nie jedzą...a jednak fajnie usłyszeć w końcu, że jednak nie jest tak źle...gdybym w ogóle nic innego jej nie dała poza wykazem i normami to coś by chyba było ze mną nie tak :)

      Usuń
    3. Przesada w każdą stronę jest niezdrowa, trzeba się trzymać środka :-) Cieszę się,że mamy w końcu porozumienie. Pamiętaj,że pisząc bloga dajesz temat do dyskusji i musisz liczyć się z tym, że ktoś taką dyskusję zechce podjąć a wtedy nie chowaj się jak ślimak w muszlę, tylko dyskutuj przyjmując inne argumenty i wysuwając swoje. Dyskusje są fajne, można niechcący zmienić punkt widzenia :-)

      Usuń
    4. Wszystko się zgadza:) tylko krowa nie zmienia zdania :) mi bardzie z tymi "mądrymi radami" chodzi o to, że jak mi ktoś wciska coś co na pewno nie jest dobre 10 razy i za każdym razem tłumaczę, że zrobię inaczej bo to uważam za stosowne to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera...nie będę pisała takich rzeczy na forum...bo nie wypada...ale czasem są to naprawdę okropne stwierdzenia...

      Usuń
  5. Masz rację, wiele osób ślepo podąża za trendami, mi też się zdarza, ale często jednak robię po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wszystko jest dla ludzi...i nie mówię, że mi się nie zdarzyło za jakimś trendem podążyć...ale wolę robić tak żeby dla mnie było dobrze a nie żeby się komuś przypodobać:)

      Usuń
  6. jest demokracja można mówić i pisać ,ale co potem ?.jesteśmy cały czas bacznie obserwowani ,rozgrzeszani z win i grzechów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Wasze zdanie :) Komentarze zawsze mile widziane